Oni wyłudzali hurtowe ilości orzechów, on podrabiał dla nich dokumenty. Teraz zatrzymali go policjanci z CBŚP. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustwa grozi mu nawet 8 lat więzienia. Mężczyzna trafił już do tymczasowego aresztu.
Miały wyłudzać hurtowe ilości orzechów laskowych i nigdy za nie nie płacić. Dwa tygodnie później w ręce funkcjonariuszy wpadł szef szajki.
Teraz udało się zatrzymać 45-letniego mężczyznę, który miał podrabiać dokumenty dla grupy przestępczej, określonej przez policję mianem "orzeszkowego gangu".
Zabezpieczyli dokumenty, sprzęt i gotówkę
Artur W. został zatrzymany w miejscowości Proszkowo na Dolnym Śląsku. - Po wejściu na posesję policjanci odkryli w jednym z pomieszczeń profesjonalnie urządzoną pracownię fałszerską wyposażoną w niezbędne do tego rodzaju działalności urządzenia, jak foliowarki, zgrzewarki, grawery, a nadto drukarkę do kart plastikowych – relacjonuje Agnieszka Hamelusz z CBŚP.
Policjanci zabezpieczyli też 300 prawdopodobnie podrobionych dokumentów, w większości dowodów osobistych i praw jazdy.
- Fałszerz dysponował też czystymi blankietami poszczególnych dokumentów, co wskazuje na dłuższy okres jego aktywności – dodaje Hamelusz. U mężczyzny zabezpieczono także ponad 250 tys. złotych w gotówce.
Trafił do aresztu
Zdaniem policji W. pracował dla kilku grup przestępczych z Polski, które zajmują się między innymi kradzieżami samochodów.
Mężczyzna usłyszał zarzuty fałszerstwa i oszustw, za co grozi mu 8 lat więzienia. Trafił już do tymczasowego aresztu.
- Zatrzymanie fałszerza to kolejny etap sprawy tzw. "gangu orzeszkowego", którego członkowie wyłudzili od tureckiego producenta 44 tony orzechów laskowych. To był pierwszy etap realizacji. W kolejnym okazało się, że grupa ma na swoim koncie wyłudzenia innych towarów, w tym tabletek do zmywarek i żeli do prania od producentów niemieckich i austriackich – tłumaczy Hamelusz.
Policjanci odzyskali już ponad 54 tysiące opakowań tabletek, ponad 100 butelek żelu i 26 ton orzechów laskowych. Wartość towaru szacowana jest na co najmniej 5 milionów złotych.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura okręgowa w Krakowie.
Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP