Podkarpacka straż graniczna zatrzymała samochód, który poruszał się po pasie drogi granicznej. Podróżująca nim para Francuzów tłumaczyła, że taką trasę wskazała im nawigacja. Podczas przeszukania auta funkcjonariusze znaleźli różne rodzaje narkotyków.
W poniedziałek tuż przed północą patrol straży granicznej z Korczowej (Podkarpackie), pełniący służbę na tzw. "zielonej granicy", zaobserwował samochód osobowy. Pojazd poruszał się wzdłuż granicy polsko-ukraińskiej w pasie drogi granicznej.
- Funkcjonariusze postanowili skontrolować samochód. Jak się okazało, jego kierowca nie posiadał żadnych dokumentów. Podawał się za obywatela Francji. 25-letnia pasażerka przedstawiła do kontroli francuski dowód osobisty. Oboje tłumaczyli funkcjonariuszom, że trasę przejazdu w pasie drogi granicznej wskazała im nawigacja - informuje Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Narkotyki w samochodzie
Podczas przeszukania samochodu funkcjonariusze znaleźli siedem woreczków z narkotykami. - Późniejsze badania wykazały, że w woreczkach była amfetamina, LSD, heroina i tabletki ekstazy - podaje Pikor.
Para Francuzów przyznała się do posiadania narkotyków. Za przebywanie w pasie drogi granicznej dostali mandaty. Sprawę narkotyków straż graniczna przekazała podkarpackiej policji.
Autor: kk/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej