Ciało 64-latka z Jureczkowej (woj. podkarpackie) leżało w kałuży krwi. Mężczyznę miał zamordować jego znajomy, z którym wcześniej pił alkohol. 50-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Na spotkaniu były cztery osoby: zamordowany 64-latek, oskarżony o jego zabójstwo 50-latek i dwaj mężczyźni w wieku 41 i 54 lat. Wszyscy mieli pic alkohol. W pewnym momencie doszło do awantury. To właśnie wtedy podejrzany miał zabić właściciela domu.
O znalezieniu ciała 64-latka policjanci zostali powiadomieni w miniony wtorek. - Funkcjonariusze już w tym samym dniu ustalili i zatrzymali trzech znajomych mężczyzny w wieku 41, 50 i 54 lat, którzy mogli mieć związek ze sprawą. W chwili zatrzymania byli trzeźwi – informuje Aleksandra Wołoszyn- Kociuba, oficer prasowy ustrzyckiej komendy policji.
Zarzuty i areszt
Zarzuty usłyszeli dwaj z zatrzymanych. 50-latek odpowie przed sądem za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, natomiast jego 54-letniemu znajomemu prokurator postawił zarzut poplecznictwa.
- 41-latka po przesłuchaniu zwolniono – podaje rzeczniczka.
Sąd Rejonowy w Lesku zastosował wobec podejrzanego o zabójstwo areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. 50-latkowi grozi dożywocie, natomiast podejrzany o poplecznictwo 54-latek może trafić do więzienia na pięć lat.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja