Na basenie miejskim w Nowym Targu dyżurował pijany ratownik. W organizmie miał ponad 3 promile alkoholu. Został zatrzymany i zwolniony. Na razie nie wiadomo, jakie zarzuty usłyszy.
W poniedziałek po południu policjanci z Nowego Targu zostali zaalarmowani, że na basenie miejskim dyżuruje ratownik, od którego czuć zapach alkoholu.
Udali się na miejsce i przebadali mężczyznę alkomatem. Okazało się, że osoba zgłaszająca nie myliła się: ratownik był kompletnie pijany.
- W organizmie miał ponad 3 promile alkoholu – relacjonuje Jacek Bobak z nowotarskiej policji.
Ratownik został zatrzymany, a po wykonaniu czynności, zwolniony. – W takim stanie nie mógł usłyszeć zarzutów – zaznacza Bobak.
Te jednak zostaną mu postawione dopiero wtedy, gdy policjanci bliżej przyjrzą się sprawie. Będą sprawdzać, ile osób znajdowało się pod opieką ratownika w czasie jego dyżuru oraz czy na basenie byli też inni ratownicy. Dopiero po zgromadzeniu tych informacji zadecydują, czy mężczyzna popełnił wykroczenie, czy już przestępstwo.
Dyrekcja wyciąga konsekwencje
Dyrekcja basenu tłumaczy, że mężczyzny zwolnić nie może, bo ten był zatrudniony przez fundację, która wygrała w przetargu na obsługę basenu.
- Sprawą zajmuje się już prawnik. Będę dążył do wypowiedzenia umowy fundacji - mówi Bartosz Ścisłowicz, dyrektor basenu.
Wiadomo, że mężczyzna nie był jedynym ratownikiem pełniącym dyżur. - Według przepisów w hali muszą znajdować się trzej ratownicy - wyjaśnia dyrektor.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock