Pijana matka "opiekowała się" 1,5-roczną córką. Do awantury przyjechali policjanci

Pijana matka chciała odebrać dziecko
Do zdarzenia doszło w Oświęcimiu
Źródło: Google Maps

27-letnia matka małej dziewczynki zatrzymana w poniedziałek wieczorem po awanturze w jednym z mieszkań w Oświęcimiu (woj. małopolskie). Kobieta "opiekowała się" półtoraroczną córką mając promil alkoholu w organizmie. Jak poinformowała policja, przed wezwaniem mundurowych kobieta kłóciła się z konkubentem, którego nie chciała wpuścić.

W poniedziałek późnym wieczorem policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze w jednym z mieszkań w Oświęcimiu. - Pod wskazanym adresem zastali nietrzeźwą 27–letnią kobietę, pod opieką której była jej 19–miesięczna córka. Badanie stanu trzeźwości matki wykazało 1 promil alkoholu w organizmie - poinformował we wtorek Mateusz Lenartowicz z małopolskiej policji.

Czytaj też: Pijana 27-latka wiozła córki i uderzyła w drzewo. Usłyszała zarzuty, trafiła do aresztu

Funkcjonariusze ustalili, że przed ich przyjściem doszło do awantury pomiędzy 27-latką i jej konkubentem, którego nie chciała wpuścić do mieszkania.

Pijana matka zatrzymana. Stanie przed sądem

- Kobieta została zatrzymana. Opiekę nad jej małoletnią córką przejęła rodzina - podał Lenartowicz.

Jak dodał, w tej sprawie wszczęte zostało postępowanie w związku z podejrzeniem narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia dziecka, nad którym matka miała obowiązek opieki. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia.

Materiały zostały przekazane do wydziału rodzinnego i nieletnich sądu w Oświęcimiu, który sprawdzi sytuację rodzinną dziecka.

Czytaj też: Ojciec miał 3,5 promila, matka ponad dwa. Pod opieką tak pijanych rodziców był pięciolatek

- Odrębny wniosek zostanie przekazany do Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Oświęcimiu w związku z podejrzeniem, iż zaniedbanie, którego dopuściła się kobieta, może świadczyć o jej uzależnieniu od alkoholu - powiedział Lenartowicz.

Policjanci zaapelowali, by w takich przypadkach natychmiast reagować dzwoniąc pod numer alarmowy 112.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: