Krótko cieszył się prawem jazdy 19-latek ze Staszowa (woj. świętokrzyskie). Chłopak popisywał się przed znajomymi, kręcąc bączki na parkingu. Stracił panowanie nad kierownicą. Samochód wpadł do rzeki, a czwórka nastoletnich pasażerów porządnie się wystraszyła.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem. - Nastolatkowie przebywali w pobliżu ogrodów działkowych. Tam jest droga i parking, a obok jest wytyczony kanał, odprowadzający wodę – opisuje Mariusz Domagała, rzecznik Staszowskiej policji.
Młody kierowca zdał egzamin na prawo jazdy w kwietniu. Teraz chciał się swoimi umiejętnościami popisać przed znajomymi.
- W samochodzie, oprócz kierowcy, przebywała trójka pasażerów w wieku 15, 16 i 17 lat – relacjonuje Domagała. Jak zaznacza, nastoletni kierowca był trzeźwy.
"Mieli dużo szczęścia"
19-latek za kierownicą daewoo zaczął wykonywać ryzykowne manewry na parkingu i na drodze. Podczas jednego z takich wyczynów stracił kontrolę nad samochodem, który wpadł do kanału.
- Na szczęście woda nie była w tym miejscu zbyt głęboka, więc nikomu nic się nie stało – tłumaczy rzecznik. Okolica ogródków działkowych jest uczęszczana, szczególnie w okresie letnim. Tym razem na szczęście w pobliżu nie była żadnych działkowiczów.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy nieodpowiedzialnego nastolatka. Na jak długo – o tym zadecyduje sąd. – Teraz chłopak będzie musiał się tłumaczyć przed sądem. Można powiedzieć, że on i jego koledzy i tak mieli dużo szczęścia – podsumowuje Domagała.
Do kolizji doszło w Staszowie (woj. świętokrzyskie):
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Staszów | Mariusz Domagała