Szymon Kuczyński i Dobrochna Nowak z przepłynęli Ocean Atlantycki na drewnianym, pięciometrowym jachcie. Swoją żaglówkę krakowianie zbudowali samodzielnie. To najmniejszy polski jacht, który wybrał się na taką ekspedycję.
Jacht przepłynął trasę z Portugalii na Wyspy Karaibskie i z powrotem do Europy. Pierwszy etap podróży samotnie odbył Szymon, który konkurował z innym żeglarzem, Januszem Maderskim.
- Obaj płynęli małymi jachtami, obaj samotnie. Szymon wygrał – opowiada Dobrochna Nowak, która dołączyła w drodze powrotnej: z Karaibów do Portugalii.
W czasie podróży pokonali około 10 tysięcy mil morskich, czyli około 18 tysięcy kilometrów.
"Sport dla każdego"
– Swoją ekspedycją chcieliśmy pokazać, że da się spędzić wakacje na Karaibach za małą kasę. Żeglarstwo to sport dla każdego. Trzeba tylko chcieć – tłumaczą żeglarze.
Za trwającą od listopada do końca lipca podróż zapłacili 20 tys. złotych. Dla porównania, w biurze podróży, za tygodniowy pobyt trzeba zapłacić około 7 tys. złotych za osobę.
Charakterna Mała Mi
Łódź skonstruował wspomniany Janusz Maderski, ale jego budową zajęli się sami żeglarze. – Udało się nam dokończyć pracę w ekspresowym czasie. Zaczęliśmy w styczniu, w lipcu była już na wodzie – opowiada Dobrochna Nowak.
Koszt budowy jechtu wyniósł zaledwie 6,5 tys. złotych.
Żeglarze chcieli ją nazwać Mała Mi, ale nazwa była już zarezerwowana. Dlatego stanęło szewdzkojęzycznej wersji - Lilla My. – Choć na wodzie pozytywnie nas zaskoczyła, to przy budowie pokazała, że jest dość charakterna. Dała nam nie raz w kość. Imię małej złośnicy wybrała sobie sama – żartuje się żeglarka.
Pięciometrowym jachtem dookoła Europy
Dobrochna i Szymon są Krakowa, ale poznali się na Mazurach pod żaglami. Teraz jako para realizują swoje marzenia. Swoja podróż dokumentowali na zdjęciach i nagraniach. Przez cały czas można było sprawdzić położenie jachtu na ich stronie internetowej.
Żeglowanie to całe ich życie. Po powrocie z wyprawy po Atlantyku wrócili do domu. Obecnie Dobrochna uczy żeglarstwa na Mazurach, a Szymon podziwia regaty w Szczecinie i przygotowuje się do wyścigu w Świnoujściu.
Planują już kolejną wyprawę. – Chcemy promować turystykę małego jachtu. Planujemy rejs dookoła Europy – zdradza Dobrochna. Wielkim marzeniem Szymona jest też start w regatach Mini-Transat, czyli jachtów samotników z Europy na wschód Ameryki Południowej.
Autor: koko/b / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: zewoceanu.pl | A. Schramm-Newth