Prawie cztery promile alkoholu w organizmie miał 30-latek, który w Makowie Podhalańskim (woj. małopolskie) przyjechał motorowerem na zakupy. Po reakcji świadków został zatrzymany przez policję.
W poniedziałek policjanci z Makowa Podhalańskiego (woj. małopolskie) otrzymali zgłoszenie, że do jednego ze sklepów motorowerem przyjechał kompletnie pijany mężczyzna. Na miejscu relacja świadka się potwierdziła - policjanci zatrzymali na ulicy Kolejowej kierującego jednośladem, który rzeczywiście był mocno nietrzeźwy.
Zatrzymali pijanego motorowerzystę
Jak poinformowała w komunikacie małopolska policja, alkomat wykazał, że 30-letni mieszkaniec powiatu suskiego ma w organizmie 3,88 promila alkoholu.
"Tak wysoki wynik poziomu alkoholu nie tylko stawia pod znakiem zapytania zdrowy rozsądek kierowcy, ale też zagrożenie bezpieczeństwa na drodze jakie stwarzał dla siebie i innych uczestników. Dzięki prawidłowej reakcji zgłaszającego na zachowanie kierowcy nie doszło do tragedii" - zaznaczyli policjanci.
Małopolscy funkcjonariusze podkreślili, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, za które kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do dwóch lat i zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock