Suspendowany ksiądz Piotr Natanek został prawomocnie skazany za słowa o dzieciach poczętych metodą in vitro. Sąd zamienił orzeczoną w pierwszej instancji karę ograniczenia wolności na 20 tysięcy złotych grzywny. Duchowny musi też zapłacić 15 tysięcy złotych nawiązki na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża.
Przed Sądem Okręgowym w Krakowie zakończył się proces odwoławczy ks. Piotra Natanka, nieprawomocnie skazanego za publiczne stwierdzenie, że dzieci poczęte metodą in vitro "to nie istoty, a zwierzęta". W ogłoszonym w poniedziałek wyroku sąd zmienił orzeczoną w pierwszej instancji karę ograniczenia wolności w postaci prac społecznych na 20 tysięcy złotych grzywny.
Duchowny musi też zapłacić 15 tysięcy złotych nawiązki na Polski Czerwony Krzyż - to również zmiana względem wyroku sądu pierwszej instancji, który nakazał mu wpłatę 20 tysięcy złotych na rzecz Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian". Skazany ma także ponieść koszty sądowe. Wyrok jest prawomocny.
ZOBACZ: Pozwali za słowa o „hodowli” dzieci. „Wyobraziłem sobie córkę, która uczy się z tego podręcznika”
Na wniosek obrońcy oskarżonego sąd postanowił wyłączyć jawność ustnego uzasadnienia wyroku. Wcześniej również proces toczył się z wyłączeniem jawności.
Adwokat Paweł Szota skomentował w rozmowie z dziennikarzami, że decyzja sądu odwoławczego "nie jest do końca satysfakcjonująca z tego względu, że sam oskarżony chciałby zostać uniewinniony". Pytany, czy wyrok jest złagodzeniem wcześniej zasądzonej kary, odpowiedział, że "trudno powiedzieć, która kara będzie bardziej łagodna". Zapowiedział też, że wystąpi do sądu z wnioskiem o pisemne uzasadnienie decyzji.
Ani ks. Natanek, ani oskarżyciele posiłkowi nie pojawili się w poniedziałek w sądzie.
W październiku 2023 roku Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej skazał Natanka na 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającego na wykonywaniu prac społecznych (w wymiarze 30 godzin miesięcznie) oraz wpłatę 20 tysięcy złotych na rzecz Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian". Oskarżony miał także ponieść koszty sądowe.
Czytaj też: Pierwsze dziecko poczęte dzięki "In vitro to HiT". Program powstał w odpowiedzi na podręcznik
Natanek odwołał się od decyzji sądu I instancji. Po rozprawie odwoławczej w rozmowie z dziennikarzami skomentował on, że nie zgadza się na wpłatę 20 tysięcy złotych na rzecz Stowarzyszenia "Nasz Bocian".
Od 13 lat jest suspendowany
W lipcu 2011 r. ówczesny metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz nałożył karę suspensy na Piotra Natanka i nie ma on prawa wykonywać żadnych czynności kapłańskich. Oznacza to, że nie podlega prawu kanonicznemu. Natanek jednak, wbrew nałożonej karze, nadal gromadzi w samowolnie wybudowanej tak zwanej pustelni w Grzechyni w powiecie suskim grupę swoich zwolenników.
Rada Stała Episkopatu Polski wielokrotnie przestrzegała katolików przed gromadzeniem się wokół suspendowanego księdza i popieraniem głoszonych przez niego idei.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock