Maria Anna Potocka została odwołana z funkcji dyrektora Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK. To rezultat wyroku w sprawie mobbingu, którego ofiarą była jedna z pracownic Potockiej. Do czasu powołania nowego szefa instytucją będzie zarządzał wicedyrektor Grzegorz Kuźma. Potocka w specjalnym oświadczeniu zapowiedziała, że podejmie działania zmierzające do ustalenia prawdy oraz do obrony dobrego imienia.
Rzeczniczka prezydenta Krakowa Joanna Krzemińska poinformowała, że odwołanie zostało dostarczone dyrektorce MOCAK-u w piątek. Zgodnie z dokumentem Maria Anna Potocka będzie sprawować swoją funkcję do końca dnia, a od soboty pełniącym obowiązki dyrektora będzie dotychczasowy wicedyrektor Grzegorz Kuźma.
Według zapowiedzi prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego nowy dyrektor instytucji zostanie wyłoniony w drodze konkursu.
Proces o mobbing
Prezydent Krakowa wszczął na początku października procedurę odwołania Marii Anny Potockiej, jako powód wskazując "niedbałość o renomę muzeum i miasta". Decyzja miała związek m.in. z orzeczeniem sądu z lipca br., który stwierdził mobbing w innej instytucji kierowanej wcześniej przez Potocką – Bunkrze Sztuki. Zdaniem Miszalskiego ankiety przeprowadzone wśród pracowników MOCAK-u potwierdziły problemy w relacjach między dyrektorką a pracownikami.
Miejska instytucja kultury – Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie (ang. Museum of Contemporary Art in Kraków) - została powołana do życia w 2010 r., a otwarta w 2011 r. Od samego początku jej dyrektorką była Maria Anna Potocka. W marcu br. poprzedni prezydent miasta Jacek Majchrowski powołał ją na kolejną, siedmioletnią kadencję. Od 2019 roku do marca br. kierowała też galerią Bunkier Sztuki.
W lipcu br. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że kuratorka sztuki Lidia Krawczyk była ofiarą mobbingu w Bunkrze Sztuki, kiedy instytucją zarządzała Maria Anna Potocka. Sprawa trafiła do krakowskiego sądu, który rozstrzygnął ją na korzyść pracowniczki.
Potocka: mam ogromny żal do miasta
W piątek wieczorem do informacji o zwolnieniu odniosła się Maria Anna Potocka w przesłanym oświadczeniu. Jak poinformowała, otrzymała w piątek wypowiedzenie z pracy w MOCAK-u. Jego podstawą - jak wskazała - jest wyrok sądowy pierwszej instancji niestwierdzający jednoznacznie mobbingu, a jedynie wskazujący na jego znamiona. "Uzasadnienie tego wyroku – według interpretacji niezależnych prawników – nie daje podstaw do stwierdzenia mobbingu. Nie miałam możliwości odwołania się od tego wyroku, bo byłam w tym procesie jedynie świadkiem. Natomiast Pan Prezydent Krakowa podjął decyzję o nieodwoływaniu się od wyroku, który w ten sposób się uprawomocnił. Podjęcie tej decyzji wiązało się moim zdaniem z intencją odwołania mnie ze stanowiska dyrektora MOCAK-u" - napisała Potocka.
"Decyzja Pana Prezydenta nie jest zgodna z opinią związku zawodowego KZ OZZ Inicjatywa Pracownicza MOCAK-u oraz przeprowadzoną na prośbę samego Pana Prezydenta kontrolą w Muzeum, która nie wykazała, aby moje działania naruszały dobre imię Muzeum oraz aby dochodziło w nim do mobbingu. Po pięćdziesięciu latach pracach w galeriach i instytucjach sztuki w Krakowie mam o to ogromny żal do Miasta. I dlatego zamierzam na kilku polach podjąć działania zmierzające do ustalenia prawdy oraz obrony mojego imienia" - dodała była dyrektor MOCAK-u.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Gągulski/PAP