W Krakowie doszło do kolejnego ataku na personel medyczny. Tym razem w Wojskowym Szpitalu Klinicznym. Nietrzeźwy pacjent był agresywny wobec lekarza pracującego na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Uderzył go i obraził.
Do zdarzenia doszło w piątek po godzinie 9 w 5. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Krakowie.
Jak wynika z relacji lekarzy, jeden z pacjentów najpierw samowolnie oddalił się ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, po czym wrócił, domagając się dokumentacji medycznej. Nie chciał współpracować. Był agresywny.
- Pacjent samowolnie oddalił się, a następnie powrócił, informując, że chce otrzymać kartę informacyjną. Nie współpracował z nami, zaczął być agresywny, obrażał nas. Zastosowaliśmy przymus bezpośredni, by stwierdzić, czy jest pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, był nietrzeźwy - relacjonuje w rozmowie z TVN24 lekarz Konrad Król z 5. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie.
Jak dodaje, pacjent chciał się wyrwać z łóżka i podpalić prześcieradło. - Zdołał wyrwać się jedną ręką i w momencie, gdy to zrobił, uderzył obecnego na miejscu żołnierza oraz mnie - dodaje Król.
Na miejsce została wezwana policja.
- Po godzinie 9 policjanci zostali wezwani do agresywnego pacjenta, który nie stosował się do poleceń lekarskich, a także był agresywny. To 35-letni mężczyzna, od którego była wyczuwalna woń alkoholu. Został przewieziony do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień w Krakowie - przekazał młodszy aspirant Rafał Wawrzuta z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Seria ataków na personel medyczny
To kolejny w tym w tygodniu atak pacjenta na pracownika ochrony zdrowia. W poniedziałek w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie 35-letni pacjent zabił lekarza ortopedę.
Z kolei w środę dwóch mężczyzn w wieku 51 i 18 lat zaatakowało ratowników medycznych na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Łukowie (woj. lubelskie). Jak informuje policja, byli to ojciec i syn, którzy "zniecierpliwili się długim oczekiwaniem na udzielenie pomocy" członkowi ich rodziny.
W czwartek rano agresywny pacjent zaatakował pielęgniarkę w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie (woj. mazowieckie).
Prokuratura Rejonowa w Lwówku Śląskim nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie 45-latka podejrzanego o znieważenie ratowników i kierowanie gróźb karalnych, podczas udzielania mu pomocy medycznej.
- Zespół Ratownictwa Medycznego wezwany został do przebywającego na ulicy mężczyzny, z napadem kaszlu i dusznościami. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni, poprosili pacjenta, aby wsiadł do ambulansu, w celu wykonania badania. Kiedy w karetce wskazali mężczyźnie konkretne miejsce, ten oburzył się i wysiadł z pojazdu. Oświadczył ratownikom, że nie potrzebuje już ich pomocy. Następnie zaczął znieważać ich wulgarnymi słowami, uznanymi powszechnie za obelżywe. Groził im również pozbawieniem życia, co wzbudziło u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę spełnienia tych gróźb - poinformowała prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Autorka/Autor: mm/b
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24