Kraków: Urzędnicy nawet nie wiedzą, ile od stycznia wycięto drzew

W tych miejsach, zgodnie z prawem, wycinane są drzewa
W tych miejsach, zgodnie z prawem, wycinane są drzewa
Źródło: TVN24 Kraków
Mogłoby się wydawać, że w Krakowie, przy skali zanieczyszczonego powietrza, każde drzewo jest na wagę złota. Tymczasem, po nowelizacji przepisów, w mieście na prywatnych działkach trwa wycinka na masową skalę. Urzędnicy rozkładają ręce, bo w świetle prawa wszystko jest legalne.

Zgodnie z nowelizacją przepisów, od początku roku właściciele prywatnych posesji nie muszą już mieć zezwolenia na wycinkę drzew.

Zgoda nie jest wymagana w przypadkach, gdy wycinka nie jest związana z działalnością gospodarczą. O zezwolenie trzeba się starać dopiero w przypadku drzew, których obwód na wysokości 130 cm przekracza metr.

Urzędnicy alarmują: zmieniły się przepisy, zaczęły się problemy. W wielu miastach w Polsce trwa wycinka na masową skalę. CZYTAJ WIĘCEJ

Masowe wycinki

Szczególnie w Krakowie, gdzie przy wysoki m stopniu zanieczyszczenia powietrza, każde drzewo jest na wagę złota, wycinki na prywatnych posesjach są ogromnym problemem.

- Nie ma takiego dnia, żeby mieszkańcy nie informowali urzędników o tym, że wycinane są nie drzewa. I to nie są drzewa na posesjach przed domem, a w newralgicznych miejscach Krakowa. Mowa o głównych ulicach, ale i o dużych, betonowych osiedlach – relacjonuje reporterka TVN24, Marta Gordziewicz.

W tych miejscach, zgodnie z prawem, wycinane są drzewa
W tych miejscach, zgodnie z prawem, wycinane są drzewa
Źródło: | Google Maps/tvn24

Jan Machowski z urzędu miasta mówi, że o masowych wycinkach informują dziennikarze i strażnicy miejscy. - Wiemy, że przy ul. Kobierzyńskiej, w okolicy Alei Pokoju oraz na Prądniku Białym do takich wycinek dochodzi – wymienia.

Wiedzą i są bezradni

I urzędnicy, choć o fakcie wiedzą, to nie mogą nic z nim zrobić. Bo wszystko odbywa się zgodzie z prawem.

– Zgodnie z przepisami właściciel usuwa drzewa ze swojej prywatnej posesji, którą później sprzedaje deweloperowi, który o zgodę na wycinkę starać się już nie musi – mówi Machowski dodając, że urzędnicy nawet nie wiedzą, ile dokładnie od stycznia drzew wycięto.

Chronione są jedynie drzewa, które rosną w zabytkowej części Krakowa. - Kraków jest pod ochroną konserwatorską i tutaj trzeba mieć pozwolenie. Cała reszta terenów prywatnych jest poza kontrolą - zaznacza rzecznik.

Na razie urzędnicy mogą tylko na miejsce wycinki kierować patrole straży miejskiej, które sprawdzają, czy nie odbywa się ona pod działalność gospodarczą.

W Krakowie trwa wycinka drzew na masową skalę

W Krakowie trwa wycinka drzew na masową skalę

Są też pomysły, by obniżyć podatki właścicielom posesji, na których rośnie dużo zieleni. Co jakiś czas odbywają się także akcje sadzenia drzew.

Prawdopodobnie w marcu rada miasta będzie zastanawiać się jak poradzić sobie z problemem masowo znikających drzew.

- To jest skandal, na sąsiedniej ulicy wycięto piękne, zdrowe drzewo. Pewnie ktoś podpłacił, bo tam zaczęto budować dom.- mówi jedna z mieszkanek Krakowa - Na prywatnych działkach to może i dobry pomysł, ale w mieście nie - wtóruje jej druga.

- Wycinanie starych drzew jest lekkim bezsensem, zwłaszcza, że w Krakowie jest za mało drzew - kwituje inny z mieszkańców.

Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków /

Czytaj także: