Krakowski taksówkarz uratował 76-latkę przed utratą oszczędności. Seniorka przekazała kierowcy torbę, w której wśród ubrań ukryte było 17 tysięcy złotych, przeznaczone rzekomo dla jej córki. Taksówkarz nabrał podejrzeń i zawiadomił służby, a następnie doprowadził policjantów do oszusta, który wyłudził pieniądze. 26-latek z Wrocławia - rzekomy "zięć" kobiety - został zatrzymany.
Klasyka wśród oszustw: połączenie na telefon stacjonarny, po drugiej stronie rzekoma "córka" starszej kobiety i prośba o pilne przelanie pieniędzy.
Tak chcieli wzbogacić się oszuści, którzy dodzwonili się do 76-letniej mieszkanki Krakowa. Kobieta w słuchawce, podając się za córkę seniorki, poinformowała, że miała być rzekomym sprawcą wypadku i potrzebowała pieniędzy na kaucję.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Pieniądze ukryła wśród ubrań, koców i butów
"Oszustka poprosiła 76-latkę o przygotowanie torby z podręcznymi rzeczami, wśród których ukryte miały zostać również koperty z gotówką. Starsza pani zgodnie z instruktażem ukryła wśród ubrań, koców i butów prawie 17 tys. złotych" - poinformowała w komunikacie małopolska policja.
Kobieta zniosła torbę przed blok, w którym mieszkała, i przekazała pakunek taksówkarzowi, który zgłosił się po odbiór. Kierowca nie był jednak wspólnikiem oszustów - wynajęła go kobieta podająca się za "córkę" starszej kobiety. Seniorka była nerwowa i nie wiedziała nawet, gdzie dokładnie ma trafić przesyłka. Miała też utrudniony kontakt z rzekomą córką, która kilkakrotnie zmieniała adresy, w które miała trafić torba. Na tym etapie taksówkarz praktycznie nie miał już wątpliwości, że cała historia jest podstępem. Dlatego zadzwonił na numer alarmowy.
Dwaj taksówkarze, "córka" i "mąż"
Na miejsce udali się policjanci, którzy w torbie znaleźli i zabezpieczyli należące do starszej kobiety 17 tysięcy złotych.
"Następnie kryminalni pojechali pod kolejny podany przez 'córkę' adres, gdzie jak się okazało czekał następny kierowca taxi, który miał podjąć torbę i dostarczyć ją do 'męża' kobiety, który miał oczekiwać na przesyłkę we Wrocławiu" - czytamy w komunikacie.
Funkcjonariusze pojechali do stolicy Dolnego Śląska i tam na gorącym uczynku zatrzymali 26-latka, który miał przejąć przesyłkę. Jak poinformowała małopolska policja, mężczyzna miał przy sobie "znaczną ilość gotówki"'. Mundurowi zabezpieczyli też pieniądze, które miał w mieszkaniu.
26-latek z zarzutami
W komunikacie małopolskiej komendy czytamy, że mieszkaniec Wrocławia został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, gdzie złożył wyjaśnienia, a następnie trafił do policyjnego aresztu. Na wniosek prokuratury sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 26-latka, któremu za oszustwo grozi teraz do ośmiu lat więzienia.
Z kolei seniorka odzyskała już całość wyłudzonej gotówki. "Warto podkreślić, że do szczęśliwego finału tej sprawy przyczyniła się postawa taksówkarza, który dobrze ocenił sytuację oraz zaalarmował służby" - podkreślili policjanci.
Autorka/Autor: bp/tok
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock