"Długi z brązowymi plamami wygrzewał się w pełnym słońcu" - mowa o wężu, do którego w środę wezwani zostali krakowscy strażnicy miejscy. Gad wylegiwał się na gałęzi jednego z drzew w parku Reduta na Prądniku Czerwonym.
Krakowska straż miejska interweniowała w parku Reduta po zgłoszeniu o wężu, który oplótł gałąź jednego z drzew. Gad znajdował się, jak relacjonowali strażnicy, półtora metra nad ziemią. O znalezieniu dzikiego zwierzęcia poinformował dyżurnego w środę po południu jeden z mieszkańców Prądnika Czerwonego.
Drugi wąż w te wakacje
Po zgłoszeniu dyżurny straży miejskiej wysłał na miejsce patrol i powiadomił o sprawie specjalistów z Centrum Hodowlanego. Na miejscu okazało się, że długi gad z brązowymi plamami na ciele to wąż zbożowy - przedstawiciel rodziny połozowatych.
- To już drugi taki przypadek interwencji wobec egzotycznego okazu w tym roku, pierwszy mieliśmy na początku czerwca. Funkcjonariusze w każdym takim przypadku starają się być blisko węża, zabezpieczają teren i powiadamiają specjalistów, którzy zajmują się odławianiem dzikich zwierząt - powiedział nam Marek Anioł, rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.
Gad został odłowiony i zabezpieczony w terrarium.
Dwa węże w 2022 roku
Wcześniejsza, czerwcowa interwencja strażników, miała miejsce na krakowskim Plantach. Wówczas w ścisłym centrum miasta na wysokości około dziewięciu metrów po konarze drzewa wił się inny wąż - również zbożowy. Jak podkreślał wówczas wezwany na miejsce lekarz weterynarii, przechodniom nie groziło żadne niebezpieczeństwo.
Czytaj też: Porzucane w parkach, na placach zabaw i w śmietnikach. Uratowali ponad tysiąc egzotycznych zwierząt
- Nie stanowił niebezpieczeństwa dla spacerujących po Plantach. Takie interwencje zdarzają się kilka razy do roku, przede wszystkim wiosną, kiedy węże wypełzają ze swoich kryjówek, by wygrzewać się na słońcu - mówił specjalista.
Węże zbożowe są popularnymi okazami w domowych hodowlach.
Źródło: Straż Miejska Miasta Krakowa, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Miasta Krakowa