Krakowski tramwaj linii 1 utknął na ulicy Zwierzynieckiej. Maszyna zatrzymała się na "przerywaczu" – niewielkiej części linii, na której nie ma prądu. Na pomoc ruszyli pasażerowie.
Do nietypowej sytuacji doszło w poniedziałek około południa. – Tramwaj stanął w miejscu bez prądu, na tak zwanym przerywaczu. Takie przerywacze mają około 20 centymetrów długości i są niezbędne, żeby wszystko prawidłowo działało – tłumaczy Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie. Jak zaznacza, przerywacze są dobrze oznaczone, motorniczy zatrzymują się na nich tylko w wyjątkowych sytuacjach – na przykład kiedy ktoś zajedzie im drogę.
Czy tak było również w tym przypadku, nie wiadomo. Faktem jest jednak, że tramwaj się zatrzymał, a pasażerowie stanęli przed dylematem: czekać, aż podjedzie kolejny i przepchnie maszynę albo użyć siły własnych mięśni. Wybrali tę drugą możliwość.
- To nie do końca zgodne z naszymi procedurami – komentuje Gancarczyk. Zapewnia jednak, że pasażerom nie groziło żadne niebezpieczeństwo.
"Zawody w pchaniu tramwaju"
Zdjęcie pasażerów pchających tramwaj opublikowała na Facebooku strona Platforma Komunikacyjna Krakowa. Internauci szybko połączyli ten incydent z zapowiadaną przez urzędników podwyżką cen biletów. - Teraz do komunikacji gratis dostaje się "fitness miejski" – zażartowała jedna z użytkowniczek.
Inni internauci twierdzili, że to "dzień pieszego pasażera w wersji premium" albo "zawody w pchaniu tramwaju na czas".
- W grupie siła! – podsumowała kolejna osoba.
Autor: wini\kwoj / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Platforma Komunikacyjna Krakowa" | Paweł Kanciruk