34-latek, który podczas małżeńskiej kłótni w Krakowie miał zadać swojej żonie kilkadziesiąt ciosów ostrym narzędziem, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
W czwartek po godzinie 9 rano w Krakowie policjanci otrzymali zgłoszenie o kobiecie, która z wieloma ranami na ciele wybiegła z jednego z bloków na Prądniku Białym. 31-latka trafiła w ciężkim stanie do szpitala.
W jednym z mieszkań znajdował się jej mąż, który również posiadał rany na ciele - prawdopodobnie w wyniku samookaleczenia - jednak nie był w tak poważnym stanie. Także on został przewieziony do szpitala.
Czytaj też: Podpalił samochód teściów i dom szwagierki. Odpowie za usiłowanie zabójstwa
34-latek z zarzutami
Jak poinformowała prok. Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowa w Krakowie, ranna kobieta miała na ciele 27 ran "usytuowanych na głowie, szyi, barkach, ramionach. Pokrzywdzona doznała m.in. przecięcia tchawicy, rany lewego oka". Do napaści miało dojść podczas małżeńskiej awantury. Nie wiadomo jednak, jaka była przyczyna ataku.
Kobieta przeszła już operację. Jej stan określany jest jako stabilny. Po opatrzeniu jej 34-letniego męża lekarze przekazali mężczyznę policjantom, którzy zatrzymali go w czwartek wieczorem. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a w piątek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.
"Sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej Kraków - Prądnik Biały w Krakowie zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. 34-latkowi grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności" - poinformował w poniedziałek mł. asp. Mateusz Lenartowicz z biura prasowego małopolskiej policji.
Autorka/Autor: bp/jas
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Krakowie