Weszli w nocy na plac budowy, chodzili po rusztowaniach i uruchomili koparkę. Dwaj nietrzeźwi turyści z Koszalina (woj. zachodniopomorskie) zostali zatrzymani przez krakowskich policjantów.
Policjanci z krakowskiej dzielnicy Krowodrza dostali o północy zgłoszenie o tym, że ktoś wdarł się na plac budowy. - Na miejscu funkcjonariusze faktycznie zobaczyli bawiących się w najlepsze młodych ludzi. Jeden z mężczyzn jeździł po placu budowy koparką i sterował jej łyżką, drugi stał w odległości kilku metrów i nagrywał poczynania towarzysza – opisuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Była zabawa, są konsekwencje
Policjanci przerwali beztroską zabawę samozwańczych budowlańców i wylegitymowali ich. - Młodzi mężczyźni mieli trudności z wysławianiem się, bełkotali i czuć było od nich wyraźną woń alkoholu. Przyznali, że do Krakowa przyjechali w celach towarzyskich, spożywali alkohol i spacerowali po jednym z osiedli. Kiedy zobaczyli ogrodzony teren budowy, postanowili przeskoczyć przez bramę i tam poszukać nowych "atrakcji" – podaje Gleń.
Jak wyznali 19-latkowie, na początku "tylko" chodzili po rusztowaniach, a kiedy ta zabawa im się znudziła, zwrócili uwagę na koparkę. Podczas badania alkomatem wyszło na jaw, że ten z mężczyzn, który usiadł za kierownicą maszyny, miał prawie 1,2 promila alkoholu w organizmie.
- Teraz zabawa już się skończyła i mieszkańcom Koszalina przyjdzie zmierzyć się z jej konsekwencjami. A te nie będą zabawne, bowiem mężczyźni odpowiedzą za wdarcie się na ogrodzony teren, za co Kodeks karny przewiduje karę grzywny, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Ponadto 19-latek, który wsiadł za kierownicę koparki, odpowie za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, za co może spędzić w więzieniu nawet dwa lata – wylicza rzecznik policji.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock