Paweł o ukończeniu kursu nurkowania marzył od dawna. Zawsze brakowało mu jednak czasu i motywacji. Gdy w wyniku choroby stracił obie nogi nie załamał się. Zaczął realizować swoją pasję. Został nurkiem.
O niezwykłej historii 49-letniego Pawła Ciesielskiego z Tarnowa dowiedzieliśmy się od jego przyjaciela, który skontaktował się z nami za pośrednictwem Kontaktu24. Paweł przez wiele lat był kierowcą, co odbiło się na jego zdrowiu. W wyniku miażdżycy stracił obie nogi. Wtedy postanowił zrealizować plan, o którym marzył od trzydziestu lat.
Protezy z płetwami
- Charakter pracy i inne czynniki nie pozwalały mi na to, żeby nurkować. Po chorobie wreszcie znalazłem czas, ukończyłem kurs płetwonurka i rozwijam swoją pasję – mówi Paweł.
Dzięki specjalnie zaadaptowanym protezom z płetwami jest to możliwe. Paweł zaczął odkrywać podwodny świat, o którym tak długo marzył oglądając filmy oraz czytając książki Jacquesa Cousteau.
W ukończeniu kursu nurkowania mężczyźnie pomogło między innymi krakowskie stowarzyszenie Nautica, które zostało utworzone, by wykorzystując specyfikę środowiska wodnego, pomagać ludziom niepełnosprawnym w odnalezieniu nowych możliwości samorealizacji. Teraz Paweł nurkuje w klubie „5 fal” z Krakowa.
Pasja i determinacja
- Pawła poznałem dzięki mojemu koledze. Wcześniej już szkoliłem osoby niepełnosprawne. Paweł okazał się jednak nietuzinkową postacią. Połączyła nas pasja do nurkowania, razem podbijamy podwodne tereny, nie tylko te krakowskie. Paweł aspiruje teraz do stopnia nurka zaawansowanego, a docelowo chciałbym, aby nurkował na wrakach w Morzu Bałtyckim. Uważam, że jest na to gotowy – mówi Radosław Jurkowski, instruktor nurkowania z grupy „5 fal”.
Paweł w ten sposób chce pokazać niepełnosprawnym, że ich choroba może być początkiem czegoś nowego i że nigdy nie jest za późno, aby zacząć realizować swoje pasje.
Autor: kk/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków