Deweloper chciał wyciąć 51 drzew pod budowę osiedla, urzędnicy odmówili wydania zgody. – Stanowią cenny element krajobrazu – argumentują. "Brawa dla prezydenta" - piszą użytkownicy jednego z portali społecznościowych.
Przez stolicę Polski co jakiś czas przetaczają się protesty, których uczestnicy domagają się zrezygnowania z kolejnego wyrębu drzew. W styczniu ludzie przebrani za drzewa protestowali w Warszawie przeciwko wycince w Białowieży.
W Krakowie aktywiści manifestując swój sprzeciw przeciwko wycięciu drzew i krzewów rosnących tuż przy Parku Krakowskim, ubierali rośliny w kubraczki.
Może się wydawać, że teraz przeciwko likwidacji zieleni są także urzędnicy.
Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa zabronił deweloperowi wycięcia drzew na działce w Nowej Hucie, na której ten prowadzi prace budowlane. Przedsiębiorca chciał pozbyć się 51 drzew oraz krzewów z działki, na której powstać ma osiedle.
"Stanowią cenny element krajobrazu"
"Część z drzew posiada dość duże rozmiary, co świadczy o tym, iż od wielu lat rosną na przedmiotowym terenie, stanowiąc cenny element krajobrazu i pełniąc ważne funkcje w środowisku przyrodniczym, jak choćby: zmniejszanie ilości CO2, produkowanie tlenu oraz zmniejszanie zanieczyszczenia powietrza poprzez oczyszczanie z pyłu i kurzu" – argumentują urzędnicy.
Kolejnym powodem, dla którego odmawiają wydania zgody na wyrąb są gniazda ptaków, które odnaleziono na niektórych drzewach.
"Drzewa do uzyskania dorosłego rozmiaru potrzebują dziesiątek lat, a szansa na osiągnięcie dojrzałego wieku i okazałych rozmiarów, zmniejsza się wraz z pogarszającymi się warunkami życia drzew w mieście" – piszą urzędnicy.
Chcieliśmy o sprawie porozmawiać z deweloperem, niestety rzecznik prasowy firmy nie odbiera telefonu.
"Brawa" ws. "w Krakowie nie ma już co wycinać"
Pismo wydane przez krakowski urząd miejski zostało opublikowane na jednym z portali społecznościowych, a wielu komentującym spodobała się jego treść. "Brawa dla prezydenta miasta Krakowa. W Warszawie też tak chcemy" – piszą.
Inni są jednak bardziej sceptyczni. "Problem w tym, że w Krakowie nie ma już co wycinać" – czytamy w komentarzach pod pismem. "Nie wybielajcie tak tego Krakowa - tam z kolei dzieją się rzeczy, które u nas by były niewyobrażalne..." – pisze inny komentujący.
Od kliku lat mieszkańcy Krakowa walczą z problemem smogu. Szczególnie w okresie grzewczym normy pyłów zawieszonych w powietrzu są nawet kilkukrotnie przekraczane. Mimo tego Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska w lutym wycofał się ze współfinansowania projektu "Life", który miał wspomóc Małopolskę w walce ze smogiem. Zamiast tego pieniądze mają zostać przeznaczone na fundację o. Rydzyka.
Autor: mmw/sk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków