Policja prowadzi postępowanie w sprawie szczątków jeży, które miały stracić życie podczas budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic w Krakowie. O przykrym znalezisku zaalarmowali miejscy aktywiści. Według wstępnej oceny śledczych, truchła mogły zostać podrzucone.
O martwych jeżach znalezionych w rejonie ul. Młyńskiej w czwartek rano w swoich mediach społecznościowych poinformowali aktywiści krakowskiej inicjatywy "Akcja Ratunkowa dla Krakowa". "Wygląda na to, że poszatkowano je podczas inwestycji drogowo-tramwajowej" – napisano.
Poinformowano również, że wcześniej, obok miejsca wycinki, leżały martwe gołębie. Dodano też, że na krakowskiej mapie jeży widać, że w okolicach ul. Młyńskiej te zwierzęta mają swoje siedliska.
Przypomnijmy: początku lipca ruszyła tam budowa linii tramwajowej do Mistrzejowic. Władze miasta szacują, że dzięki temu połączeniu czas dojazdu z Mistrzejowic do centrum miasta skróci się o około 12 minut.
W związku z inwestycją prowadzona jest wycinka drzew, przeciwko czemu protestuje część mieszkańców Prądnika Czerwonego, a także przedstawiciele środowisk politycznych.
Truchła podrzucono w nocy?
Do sprawy martwych jeży odniosło się miasto Kraków. Jak przekazało, partner prywatny, odpowiedzialny za budowę linii do Mistrzejowic, poinformował Zarząd Dróg Miasta Krakowa, że we wskazanym przez mieszkańców, ogrodzonym miejscu robót przy ul. Młyńskiej 6, znalezione zostały szczątki zwierząt. Firma Gülermak zawiadomiła o zdarzeniu nadzór przyrodniczy. Oględzin wskazanego miejsca dokonali policjanci i technik kryminalistki w obecności przedstawicieli Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Po spisaniu protokołu przez funkcjonariuszy szczątki jeży zostały zutylizowane przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że w sprawie prowadzone jest postępowanie. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, to mogła być prowokacja. Szczątki rozczłonkowanych jeży mogły zostać podrzucone nocą, po zakończeniu prac robotników. Dowodem na to ma być m.in. stopień wyschnięcia sierści oraz drewna.
Budowlańcy zachowują "wszelkie środki ostrożności"
Miasto Kraków zapewiło, że w miejscu budowy linii tramwajowej "wykonawca zachowuje wszelkie możliwe po jego stronie środki ostrożności, dotyczące bytowania tam zwierząt". Budowa odbywa się pod nadzorem środowiskowym, natomiast jej pracownicy mieli zostać uczuleni na "wszelkie przypadki zagrażające występującym tu zwierzętom".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Akcja Ratunkowa dla Krakowa