Zamaskowani z maczetami i gazem łzawiącym weszli na orlik, grozili chłopakowi

Zamaskowani mężczyźni na orliku i groźby
Komisarz Piotr Szpiech z KMP w Krakowie
Źródło: TVN24

Nieznani sprawcy w kominiarkach na głowach, maczetami i gazem łzawiącym w ręku weszli na jeden z orlików, gdzie jak widać na filmiku opublikowanym w sieci, grozili grającemu tam w piłkę chłopakowi. Nagranie zostało zabezpieczone i zajmuje się nim policja.

Do zdarzenia doszło prawdopodobnie na jednym z orlików w województwie małopolskim. Filmik pojawił się w mediach społecznościowych. Widać na nim trzech zamaskowanych mężczyzn - dwóch z nich miało w rękach maczety, jeden gaz łzawiący. Używając niecenzuralnych słów podeszli do chłopaka grającego w piłkę. Jeden z zamaskowanych mężczyzn kazał mu w niewybredny sposób wyrazić się o jednym z krakowskich klubów piłkarskich, zagroził, że jeśli tego zrobi to go "zabije", kierując w jego stronę maczetę. Na nagraniu słychać, jak pokrzywdzony prosi, żeby mu "nic nie robili". Po chwili napastnicy wyszli z boiska. Nie wiadomo, kiedy doszło do tego zdarzenia.

Sprawą zajmuje się policja

Sprawą zajmuje się krakowska policja, która zabezpieczyła nagranie z tego zdarzenia. "Policja już zajmuje się tą sprawą. Apelujemy o zgłaszanie każdego takiego incydentu – również tej konkretnej sytuacji. Zapewniamy, że funkcjonariusze z Wydziału do spraw Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców podejmą odpowiednie działania, a sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności" - napisała w mediach społecznościowych małopolska policja.

Wpis małopolskiej policji
Wpis małopolskiej policji

Zdarzenie mogło mieć miejsce poza Krakowem

Do zdarzenia odniósł się w rozmowie z reporterem TVN24, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

- Policjanci zajmujący się obserwowaniem cyberprzestrzeni natrafili na opublikowany film na jednym z portali, na którym widać najprawdopodobniej osoby związane ze środowiskiem pseudokibiców, które wykazują się agresją wobec młodego mężczyzny. To zdarzenie ma miejsce na obiekcie sportowym, widzimy też, że te osoby agresywne mają ze sobą niebezpieczne przedmioty, w związku z tym zadaniowani zostali policjanci głównie operacyjni, aby teraz poczynić ustalenia w tej sprawie - poinformował komisarz Piotr Szpiech. Dodał, że ze wstępnych informacji wynika, że zdarzenie miało miejsce poza Krakowem. - Teraz głównym działaniem policjantów będzie to, aby ustalić obydwie strony tego zdarzenia, ustalić, czy ktoś został poszkodowany, jeśli tak to należy poczynić kroki, aby wyciągnąć konsekwencje wobec tych osób, które były agresywne - podsumował policjant.

Czytaj także: