"Nie ma co udawać, że nic się nie stało. Szantaż okazał się skuteczny. Aby nie dopuścić do kolejnych wyborów samorządowych albo co gorsza nie narazić Małopolski na zdobycie władzy przez koalicję PO i PSL, trzeba było ustąpić" - tak skomentował problemy z wyborem marszałka Małopolski wiceprzewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki. Według niego "jednym z prowodyrów tej operacji był dotychczasowy marszałek". - Jestem zdruzgotany samą postawą i zachowaniem w końcu znaczącego polityka w Małopolsce - skomentował wpis Ryszarda Terleckiego na antenie TVN24 Józef Gawron, radny PiS.
Obszerny wpis byłego marszałka sejmu Ryszarda Terleckiego pojawił się na jego profilu na Facebooku. Wiceprzewodniczący klubu PiS skomentował wybory na marszałka województwa małopolskiego. Przypomnijmy, marszałkiem ostatecznie został Łukasz Smółka - dotychczasowy wicemarszałek. Wcześniej kandydatura posła Łukasza Kmity została pięciokrotnie odrzucona, mimo że forsował ją sam Jarosław Kaczyński.
Czytaj też: Strażak, samorządowiec i człowiek Adamczyka. Kim jest Łukasz Smółka, nowy marszałek Małopolski?
"Nie ma co udawać, że nic się nie stało"
"Nie ma co udawać, że nic się nie stało. Szantaż okazał się skuteczny. Aby nie dopuścić do kolejnych wyborów samorządowych albo co gorsza nie narazić Małopolski na zdobycie władzy przez koalicję PO i PSL, trzeba było ustąpić. Łukasz Kmita zaproponował Łukasza Smółkę jako kandydata na marszałka. Niestety w nowym zarządzie dotychczasowy marszałek wytargował dla siebie fotel wicemarszałka. Nie wróży to dobrze funkcjonowaniu sejmiku, a poza tym oszukani zostali ci wyborcy PiS, którzy w kwietniu zagłosowali na rozłamowców. Teraz trzeba ich przekonać, że następnym razem przy układaniu list wyborczych takiego błędu nie będzie" - napisał Ryszard Terlecki.
We wpisie Terlecki przyznał, że "paroosobowa grupka radnych PiS postanowiła nie stosować się do rekomendacji władz partii (w tym prezesa PiS oraz Komitetu Politycznego) i nie wybrać posła Łukasza Kmitę na marszałka województwa, ale podzielić stanowiska w zarządzie sejmiku między siebie". Wskazał przy tym, że "jednym z prowodyrów tej operacji był dotychczasowy marszałek (Witold Kozłowski - przyp. red.), moim zdaniem powszechnie uważany za szkodnika, ale za to zdolny do każdej intrygi. Tak bardzo przywiązał się do swojego fotela, że nie liczył się ani z decyzjami partii, ani z opinią 20 posłów i senatorów PiS z Małopolski, którzy poparli Kmitę, ani wreszcie z większością radnych wybranego w kwietniu sejmiku" - napisał były marszałek sejmu.
Radny PiS o słowach Terleckiego: jestem zdruzgotany
- Jestem zdruzgotany samą postawą i zachowaniem w końcu znaczącego polityka w Małopolsce - skomentował wpis Ryszarda Terleckiego na antenie TVN24 Józef Gawron, radny PiS.
- Ja się cieszę, że udało się dzięki mojemu zaangażowaniu i kolegów wybrać zarząd i rozwiązać ten potężny kryzys. (...) Jednak ten zarząd wygrał te wybory, bo ta większość została wypracowana też jako ocena naszej ponad pięcioletniej kadencji - podkreślił na antenie TVN24.
Łukasz Smółka, nowy marszałek województwa małopolskiego na antenie TVN24 przyznał, że nie widział wpisu Ryszarda Terleckiego.
- Ja szanuję każdą decyzję niemniej dla mnie bardzo istotny jest dzisiejszy dzień w samorządzie województwa małopolskiego. Dzisiaj miałem spotkanie z dyrektorami naszego urzędu, z dyrektorami departamentów. Dla mnie istotne jest to, żeby dynamiczny rozwój Małopolski dalej był kontynuowany - podkreślił.
"Trollem to ty jesteś"
Ryszard Terlecki był obecny podczas kolejnych głosowań w sprawie wyłonienia nowego marszałka województwa. We wtorek, 2 lipca, podczas sesji nadzwyczajnej sejmiku Małopolski głośno komentował zgłoszoną przez wicemarszałka Józefa Gawrona (PiS) kandydaturę radnego, byłego wojewody małopolskiego, wiceszefa kancelarii prezydenta Piotra Ćwika na marszałka województwa, który miał być wówczas kontrkandydatem posła PiS Łukasza Kmity, który po raz piąty ubiegał się o ten urząd. Gdy Gawron (PiS) przemawiał przed zgromadzonymi radnymi, pytał między innymi: - Czy chcemy, żeby pięć lat, przez które mieliśmy tu pracować, to było rzeczywiście pięć lat, kiedy zrobimy z sejmiku arenę dla politycznych trolli? Czy będziemy tu rzeczywiście rozmawiać? Wtedy obecny na balkonie sali Terlecki (również PiS) krzyknął pod jego adresem "trollem to ty jesteś". Gawron mówił dalej, a Terlecki w trakcie jego wypowiedzi wygłaszał kolejne uwagi. - Słuchasz tylko zdrajców - komentował szef klubu PiS. Gdy Gawron wspominał zaś, że "jest też pytanie o rozwiązanie" sejmiku, Terlecki mówił, że "zobaczymy".
Głosowanie znów zakończyło się fiaskiem i nie wybrano wówczas marszałka województwa małopolskiego.
Nowym marszałkiem Łukasz Smółka
Dwa dni później na kolejnej sesji sejmiku Małopolski marszałka udało się wybrać. Zgłoszono jednego kandydata - Łukasza Smółkę. Łukasz Smółka otrzymał 22 głosy "za" i 17 głosów "przeciw". Nikt nie wstrzymał się od głosu. Takie wyniki oznaczają, że - jeśli za Smółką zagłosowali wszyscy radni PiS - głos na kandydata PiS oddał także jeden radny opozycji. Wicemarszałkami województwa małopolskiego zostali poprzedni marszałek Witold Kozłowski i były wicewojewoda w administracji Łukasza Kmity Ryszard Pagacz, a członkami zarządu Iwona Gibas i Marta Malec-Lech (obie zasiadały w zarządzie ostatniej kadencji).
Smółka wymienił najważniejsze, jego zdaniem, wyzwania stojące przed nowym marszałkiem. Jako ekspertkę w zakresie edukacji wymienił kontrowersyjną byłą kurator oświaty, a obecnie radną PiS Barbarę Nowak. Radny Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Lipiec przyznał, że wybór marszałka prawdopodobnie dojdzie do skutku, kończąc "humorystyczną eskapadę" posła Łukasza Kmity. - Mam nadzieję, że (po wyborze marszałka - red.) ten sejmik będzie mniej memiczny, a bardziej pracowity i bardziej skupiony na zadaniach (...). Oczywiście nie mam złudzeń, że Łukasz Smółka jest owocem pewnego kompromisu, który był zawarty, bo już chyba innego wyjścia nie było - powiedział radny Lipiec.
Marszałka nie udało się wybrać pięć razy
Sejmik małopolski nie mógł wybrać marszałka podczas pięciu głosowań. Na początku jedynym kandydatem PiS na marszałka był poseł tej partii, były wojewoda Łukasz Kmita. W czasie kolejnych sesji polityk otrzymywał jednak po 17, 13, 14, 16 i 13 głosów, podczas gdy potrzeba mu było 20. PiS ma w sejmiku 21 głosów.
2 lipca Kmita zmierzył się z partyjnym kolegą, byłym wojewodą Piotrem Ćwikiem, którego kandydaturę zaproponował wicemarszałek Józef Gawron. Ćwik uzyskał sześć głosów poparcia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24