Nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, w trakcie ucieczki uszkodził kilka innych pojazdów, a na krakowskim Kazimierzu porzucił samochód i skoczył do Wisły. Uratowali go uczestnicy imprezy na statku wycieczkowym.
Policjanci ze sztabu komendy miejskiej i komisariatu V w Krakowie prowadzili działania, w trakcie których namierzyli mężczyznę poszukiwanego do jednej ze spraw kryminalnych. Zauważyli go w rejonie krakowskiego Dworca Głównego kiedy wsiadł do auta i zaczął jechać w kierunku Ronda Mogilskiego.
"Na ulicy Powstania Warszawskiego próbowali zatrzymać pojazd do kontroli, jednak na ich widok kierujący przyspieszył i zaczął pędzić w kierunku krakowskiego Kazimierza. W trakcie ucieczki kierujący uszkodził kilka innych pojazdów, nie reagując na sygnały i polecenia wydawane przez policjantów prowadzących pościg. Kiedy uciekinier dojechał do ulicy Podgórskiej, wybiegł z auta i wskoczył do Wisły, licząc, że w ten sposób ukryje się przed policjantami" – przekazuje w komunikacie małopolska policja.
Uratowany przez imprezowiczów
Natychmiast powiadomiono policjantom z komisariatu wodnego w Krakowie. Uciekinier szybko opadł z sił i został wyciągnięty z rzeki przez osoby płynące statkiem wycieczkowym, na którym odbywała się impreza.
Przybyli na miejsce łodzią motorową policjanci z komisariatu wodnego eskortowali statek do brzegu, gdzie oczekiwali już kryminalni, którzy zatrzymali 28-latka. W trakcie przeszukania jego pojazdu zabezpieczyli m.in. blisko dwa i pół tysiąca złotych, kilka telefonów komórkowych oraz maczetę.
"Po zakończonych czynnościach samochód został odholowany na policyjny parking, a 28-latka przebadano pod kątem trzeźwości. Badanie wykazało ponad 1.5 promila alkoholu w organizmie mężczyzny, który jak się okazało powiązany jest ze środowiskiem pseudokibiców jednego z klubów piłkarskich" - dodano.
Usłyszał zarzuty m.in. niezatrzymania się do policyjnej kontroli drogowej oraz prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
Źródło: małopolska policja/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja