Po wybuchu trafił do szpitala, w mieszkaniu miał cały arsenał. Podobny odkryto w domu jego kolegi

Ewakuacja bloku w Krakowie
Ewakuacja bloku w Krakowie. Niebezpieczne materiały z czasów II wojny światowej w jednym z mieszkań
Źródło: TVN24

Małopolska policja najpierw ewakuowała około stu mieszkańców 11-piętrowego bloku na krakowskiej Nowej Hucie, a potem mieszkańców dwóch domów jednorodzinnych w gminie Igołomia-Wawrzeńczyce. Wszystko w związku z odkryciem w dwóch mieszkaniach niebezpiecznych reliktów z czasów II wojny światowej. Jeden z kolekcjonerów militariów, po wybuchu, leży w śpiączce w szpitalu.

Wszystko zaczęło się od tego, że do szpitala trafił jeden z lokatorów bloku na osiedlu Piastów w Nowej Hucie w Krakowie. 37-latek ucierpiał w wyniku wybuchu.

Policjanci postanowili sprawdzić mieszkanie 37-latka. - Tam okazało się, że w mieszkaniu i piwnicy znajduje się około 150 niewybuchów z okresu II wojny światowej. To różnego rodzaju pociski artyleryjskie, miny przeciwpiechotne i amunicja do broni różnego kalibru. A na balkonie znajdował się pocisk lotniczy - podaje Sebastian Gleń z małopolskiej policji.

Ewakuacja bloku w Krakowie

Arsenał znajdował się w mieszkaniu na siódmym piętrze. Policyjni pirotechnicy uznali, że materiały te są na tyle niebezpieczne, iż trzeba było ewakuować cały 11-piętrowy blok i wprowadzić saperów. Szczęśliwie okazało się, że najgroźniejszy pocisk lotniczy pozbawiony jest materiału wybuchowego.

Wieczorem ewakuowano ponad 100 mieszkańców. - W razie eksplozji tych pocisków artyleryjskich mogłoby dojść do naruszenia struktury bloku i do tragedii - tłumaczy Gleń.

Saperzy całą noc wywozili niebezpieczne materiały do detonacji na poligonie. Akcja trwała do czwartku rano. Na miejscu cały czas zabezpieczane są materiały dowodowe.

Rodziny, które w środę wieczorem zostały ewakuowane z mieszkań, wróciły już do nich. Noc spędziły u swoich rodzin lub w hotelach zapewnionych przez miasto.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Sprawdzili też jego rówieśnika

Okazało się jednak, że ze sprawą ma związek inny, mniejszy arsenał, znaleziony w domu jednorodzinnym w podkrakowskiej gminie Igołomia-Wawrzeńczyce. Policja ustaliła, że raniony 37-latek miał tam kolegę, rówieśnika. I to na otwartym terenie na obszarze tej gminy miał ucierpieć w wyniku wybuchu.

glen
glen

Na strychu zamieszkiwanego przez drugiego 37-latka domu jednorodzinnego policjanci także znaleźli pozostałości po II wojnie światowej. W związku z tym osiem osób z tego domu oraz z domu sąsiedniego zostało ewakuowanych do rodziny lub innych sąsiadów. - Na miejscu są saperzy. Będą decydować, co dalej – czy znalezione elementy trzeba wywieźć na poligon celem detonacji, czy też są to elementy niestwarzające niebezpieczeństwa i mogą się nimi zająć policyjni pirotechnicy – powiedziała w czwartek Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. 37-latek z domu w Igołomii-Wawrzeńczycach jest w policyjnej izbie zatrzymań, zostanie przesłuchany.

Jego kolega pozostaje w szpitalu. Mężczyzna znajduje się w śpiączce farmakologicznej. - Policja będzie ustalać, jak wszedł w posiadanie tych materiałów – powiedziała Cisło.

Czytaj także: