Krakowscy urzędnicy poinformowali o wznowieniu projektu "City helpers", który na próbę został uruchomiony w wakacje 2021 roku. Tytułowi miejscy pomocnicy to osoby, które do niemal połowy września będzie można spotkać w zabytkowym centrum miasta. Udzielają informacji turystycznej, służą radą, ale też reagują na wybryki.
Zasady projektu pozostaną właściwie identyczne jak te z ubiegłorocznych wakacji, tym razem jednak miejskich pomocników ma być więcej i będą oni pracować dłużej. Ich służba w Krakowie rozpoczęła się już w poniedziałek, 23 maja i potrwa do 11 września. Rok temu pracowali tylko w lipcu i sierpniu.
Dodatkowo, ze względu na obecność wielu uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy, niektórzy "city helpers" będą oferować pomoc również w języku ukraińskim.
Głośni imprezowicze, pijani turyści
Jak informują urzędnicy, jednym z zadań miejskich pomocników będzie ochrona historycznego centrum Krakowa - Starego Miasta i Kazimierza - przed wybrykami imprezowiczów. Dlatego czas pracy "city helpers" został wydłużony względem roku poprzedniego. Zamiast czterech dni w tygodniu, będą oni pracować przez wszystkie siedem, ze szczególnym naciskiem na weekendy.
Od poniedziałku do środy będzie można ich spotkać od 12:00 do 16:00, w czwartki i niedziele - od 12:00 do 20:00, a w piątki i soboty od 12:00 do 23:00. W dni i noce kojarzone z wyjściami do klubów ulice patrolować będzie 16 osób.
Czytaj też: Kosztowne wakacyjne wyjazdy
W ten sposób magistrat dąży do zmniejszenia liczby wykroczeń popełnianych pod wpływem alkoholu w centrum miasta. "W ubiegłym roku najwięcej przeprowadzonych interwencji dotyczyło zakłócania ciszy nocnej i spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Zdarzenia te miały miejsce głównie w sobotnie noce. Zdecydowana większość interwencji "city helpers" (ponad 70 procent) kończyła się zaprzestaniem naruszeń" - czytamy w komunikacie urzędu.
Ponad 700 interwencji
Jak wynika ze statystyk przekazanych tvn24.pl przez straż miejską, latem 2021 roku "city helpers" interweniowali w sprawie zakłócania porządku 710 razy. Pomocnicy odnotowali też 1075 przypadków łamania zasad parku kulturowego. W 80 przypadkach na miejsce wzywani byli strażnicy.
- "City helpers" nie załatwiają spraw za straż miejską czy za policję. My dalej realizujemy swoje zadania i cieszymy się, że kolejna grupa osób chce nas w tych działaniach wspierać - zaznacza Zbigniew Ulman, zastępca komendanta straży miejskiej. - Zdarza się, że miejscy pomocnicy wzywają do jakiegoś zdarzenia policjantów. Dobrze, że powstał taki projekt, bo widzimy, że "city helpers" są skuteczni, reagują i faktycznie poprawiają bezpieczeństwo w centrum miasta - dodaje w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Piotr Szpiech, oficer prasowy krakowskiej policji.
"Musimy rozdzielić nasze miasto"
Wśród zadań "city helpers" znajduje się również codzienna pomoc turystom szukającym między innymi atrakcji, zabytków czy rozwiązań komunikacyjnych.
- Doświadczenie ubiegłego roku pokazało, że musimy rozdzielić nasze miasto na miasto dniem i miasto nocą. Praca dzienna "helpersów" to praca z osobami, które są zainteresowane ofertą kulturalną, gastronomiczną, ofertą wydarzeń. To turyści, którym trzeba pomóc, ale też delikatnie zwrócić uwagę, że w naszym domu obowiązują pewne normy - podkreśliła w rozmowie z miejską telewizją krakow.pl Elżbieta Kantor, dyrektor wydziału do spraw turystyki w urzędzie miasta.
Źródło: tvn24.pl, Urząd Miasta Krakowa
Źródło zdjęcia głównego: Elżbieta Marchewka, Urząd Miasta Krakowa