34-letni mężczyzna podejrzewany o zaatakowanie w mieszkaniu swojej żony ostrym narzędziem trafił już przed oblicze prokuratora i prawdopodobnie wkrótce usłyszy zarzuty. Kobieta trafiła do szpitala w ciężkim stanie, przeszła już operację. Ma 27 ran na ciele.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
W czwartek po godzinie 9 rano w Krakowie w jednym z bloków na Prądniku Białym mieszkanka natrafiła na leżącą kobietę z wieloma ranami na ciele. Jak informowała policja, kobieta trafiła w ciężkim stanie do szpitala. W mieszkaniu znajdował się jej mąż, który również posiadał rany na ciele - prawdopodobnie w wyniku samookaleczenia - jednak nie był w tak poważnym stanie. Także on został przewieziony do szpitala.
34-latek w prokuraturze
Jak poinformowała w piątek prok. Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowa w Krakowie, ranna kobieta miała na ciele 27 ran "usytuowanych na głowie, szyi, barkach, ramionach. Pokrzywdzona doznała m.in. przecięcia tchawicy, rany lewego oka".
Kobieta przeszła już operację. Jej stan określany jest jako stabilny.
34-letni mąż poszkodowanej wyszedł już ze szpitala. W piątek około godziny 15.30 prokurator Bożek-Michalec przekazała nam, że mężczyzna został przewieziony do prokuratury, gdzie trwają z nim czynności. Prawdopodobnie wkrótce usłyszy on zarzuty.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock