Przed kieleckim sądem okręgowym zapadł wyrok w sprawie przeciwko Sławomirowi S., lekarzowi z pogotowia w Ostrowcu Świętokrzyskim. Mężczyzna kierował zespołem karetki, którą wezwała 70-letnia Zofia G. Ratownicy nie mogli dostać się do jej mieszkania, w związku z czym S. zdecydował o zawróceniu karetki. Zofia G. zmarła.
Sławomir S. odpowiadał za bezpośrednie "narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia poprzez zaniechanie działań do udzielenia specjalistycznej pomocy".
Zofia G. wezwała karetkę, bo źle się poczuła. W trakcie rozmowy straciła przytomność. Pogotowie przyjechało, ale na dobijanie się ratowników do drzwi nikt nie odpowiedział. Lekarz Sławomir S., kierujący zespołem ratownictwa medycznego, zdecydował: karetka wraca na pogotowie bez pacjentki. 70-latka zmarła, sekcja zwłok wykazała ostrą niewydolność w zmienionych miażdżycowo naczyniach wieńcowych.
"Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości"
W 2019 roku przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim zapadł wyrok w sprawie przeciwko S. Po przeanalizowaniu dowodów sąd doszedł do wniosku, że sprawstwo oskarżonego jest oczywiste. Wymierzył karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Z tym wyrokiem nie zgodził się oskarżony i została wniesiona apelacja, w której obrońca domagał się uniewinnienia sprawcy.
We wtorek zapadł kolejny wyrok w tej sprawie. - Sąd Okręgowy w Kielcach rozpoznał tę apelację i doszedł do przekonania, że sąd rejonowy nie dopuścił się żadnego błędu i utrzymał wyrok w mocy– mówi Jan Klocek, rzecznik prasowy kieleckiego sądu okręgowego.
Jakub Kilarski, pełnomocnik rodziny zmarłej kobiety, podkreśla, że jego mocodawcy są zadowoleni z tego rozstrzygnięcia. – Sąd drugiej instancji podtrzymał prawie cała argumentację, którą przyjął sąd pierwszej instancji. Wyrok, który zapadł wczoraj, jest praktycznie powtórzeniem ustaleń sądu pierwszej instancji. Sąd nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że wina pana oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości – stwierdził Kilarski.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24