Rysunki i wulgarne napisy pojawiły się na szlaku na Giewont. Straż Parku przyznaje, że znalezienie wandala lub wandali nie będzie łatwe - jednak jeśli się uda, to kara będzie surowa.
Zniszczeń dokonano najprawdopodobniej we wtorek – wśród napisów pojawia się data 4 czerwca. Napisy zauważył pan Paweł, mieszkaniec Zakopanego.
- Ciężko to jest skomentować w prostych słowach. Brak wyobraźni, brak rozumu ale przede wszystkim brak jakichkolwiek wartości i poszanowania dla środowiska – ocenia mężczyzna w rozmowie z portalem tvn24.pl. I dodaje: - Takie rzeczy z domu rodzinnego się wynosi.
Z powodu treningów, pan Paweł często odwiedza okolice szlaku na Giewont. I, jak przyznaje, widuje tam coraz więcej przejawów wandalizmu. Również bazgroły na krzyżu na szczycie Giewontu.
Na szlaku natomiast pojawiły się zarówno nazwy miast i imiona, jak i wulgarne hasła, swastyka oraz - jak podaje Straż Parku - napis "Polska Walcząca".
"Nie do przyjęcia"
Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego przyznaje, że znalezienie wandali nie będzie łatwe.
- Kilka lat temu udało nam się zatrzymać na gorącym uczynku pseudokibica, który dopuszczał się podobnego czynu – mówi Edward Wlazło, komendant straży Parku.
Jednak, jak sam przyznaje, na schwytanie wandali po fakcie są niewielkie szanse. – Jednak, jeśli dojdzie do ujawnienia tych osób, to wyciągniemy jak najsurowsze konsekwencje. Być może w tym celu skorzystamy z pomocy policji i straży granicznej – zapowiada Wlazło. I dodaje: - Te osoby, bo trudno je nazwać turystami, zachowały się bardzo nieprzyzwoicie. Takie działanie jest nie do przyjęcia w ostoi przyrody, którą jest park narodowy.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Stanuch