Adaś jednak spędzi święta w domu? Decyzja we wtorek

Jutro decyzja w sprawie świątecznej przepustki Adasia
Jutro decyzja w sprawie świątecznej przepustki Adasia
Źródło: TVN 24 Kraków

Do tej pory informowaliśmy, że lekarze nie widzą możliwości, by 2-letni Adaś, który prawie miesiąc temu został znaleziony w stanie skrajnej hipotermii, spędził święta w domu. Teraz pojawiła się szansa na to, że dziecko dostanie przepustkę.

O swojej decyzji w sprawie świątecznej przepustki lekarze ze szpitala w Prokocimiu poinformują we wtorek - dowiedział się reporter TVN24.

Do tej pory ostrożnie wypowiadali się na temat tego, czy chłopiec wróci na święta do domu. Obawiali się powikłań, które mogą pojawić się po stanie hipotermii, w którym przebywał.

Najbliżsi będą przy Adasiu

W rozmowach z reporterami TVN24, rodzice Adasia podkreślali, że bez względu na decyzję medyków w święta będą przy chłopcu. Jeżeli 2-latek zostanie w Prokocimiu, to z wizytą zapowiedział się również policjant, który reanimował dziecko.

Chłopiec przebywa na ogólnym oddziale intensywnej terapii. Pod opieką specjalistów wraca do zdrowia.

- To proces długiej i żmudnej rehabilitacji, kontaktu z dzieckiem i jego usprawniania fizycznego. Ten etap cały czas trwa, są pewne sukcesy i z tego właśnie się cieszymy - informował kilka dni temu profesor Janusz Skalski.

Dziecko wraca do zdrowia

Jak zaznaczył lekarz, chłopiec nie jest jeszcze w pełni sprawny.

- To wymaga czasu - podkreślił. - Jest obolały, miał otwartą klatkę i zmaltretowane żebra w czasie akcji reanimacyjnej - dodał.

Dwulatek trafił do szpitala w stanie hipotermii. W nocy z 29 na 30 listopada, między godz. 3 a 5, wyszedł z domu. Poszukiwania dziecka ruszyły rano. Chłopca, który był w samej piżamce, znalazł nad brzegiem rzeki, kilkaset metrów od zabudowań, zastępca komendanta komisariatu w Krzeszowicach, Michał Godyń. Zaniósł go do najbliższego domu i tam prowadził reanimację do czasu przyjazdu karetki i transportu dziecka do szpitala.

Adaś, w stanie skrajnego wychłodzenia, trafił do szpitala w Prokocimiu. Został podpięty do urządzenia ECMO, które umożliwia pozaustrojowe utlenowanie krwi. Dzięki niemu udało się podnieść temperaturę ciała chłopca z 12,7 do 36 stopni Celsjusza. Następnie chłopiec został podłączony do respiratora.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały.

Piszcie na kontakt24@tvn.pl.

Autor: KMK/lulu / Źródło: TVN 24 Kraków

Czytaj także: