- Wszystkie trudności związane z przygotowaniem czynności biegłych w zasadzie zostały przezwyciężone - poinformował Włodzimierz Krzywicki z Prokuratury Regionalnej w Krakowie. W tym tygodniu rejestratory zostaną przebadane przez biegłych. Prokuratura zamierza też przesłuchać świadków zderzenia, w tym tych zgłoszonych przez obrońcę podejrzanego o spowodowanie wypadku.
Biegli, w rozszerzonym składzie, na początku tego tygodnia przeanalizują rejestratory znajdujące się w audi A8, w którym jechała premier, w tym tzw. czarną skrzynkę, czyli urządzenie UDS. Ich zapisy mogą rozwiać niektóre wątpliwości związane z wypadkiem w Oświęcimiu.
Trudności przezwyciężone
Pierwsza próba demontażu i odczytania w zeszłym tygodniu nie powiodła się. - Wszystkie trudności związane z przygotowaniem czynności biegłych w zasadzie zostały przezwyciężone. Z początkiem tego tygodnia będą przeprowadzone specjalistyczne czynności związane z odtworzeniem wszystkich rejestratorów, które znajdowały się w samochodzie wiozącym panią premier - wyjaśnia Włodzimierz Krzywicki z Prokuratury Regionalnej.
Zapisy z "czarnych skrzynek" mogą rozstrzygnąć czy samochód miał włączoną nie tylko sygnalizację świetlną, ale i dźwiękową.
Przesłuchają świadków
W drugiej połowie tygodnia prokuratura zamierza przesłuchać obrońcę oskarżonego Sebastiana K. a także 8 świadków, uczestników terapii antyalkoholowej. Prawdopodobnie stanie się to w środę lub czwartek. Są to osoby, które - według obrońcy - mają mieć wiedzę na temat wypadku albo okoliczności bądź sytuacji drogowej poprzedzającej wypadek.
- Do części tych osób udało się dotrzeć. One same dotarły do obrońcy podejrzanego, który zgłosił formalny wniosek o ich przesłuchanie w charakterze świadka. Niezależnie od tych działań obrońcy, prokurator sam podjął działania, ażeby ustalić pełną listę osób, które w tym czasie przebywały w tymże ośrodku i sukcesywnie dokonać ich przesłuchania - mówi Krzywicki.
Śledczy planują też przesłuchać osoby, które wcześniej złożyły zeznania, które były na miejscu, gdy przejeżdżała kolumna samochodów rządowych, w tym funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu.
Seicento uderzyło w audi
Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.
W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli premier i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony Beaty Szydło. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podaje treści jego wyjaśnień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem objęła Prokuratura Regionalna w Krakowie.
Autor: FC/gp / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Oświęcim112