Ciężarnych zakażonych koronawirusem jest w Małopolsce tak wiele, że Szpital Uniwersytecki w Krakowie, do którego dotychczas trafiały wszystkie takie kobiety z regionu, zmienił zasady przyjęć. Teraz mogą zostać tam przyjęte wyłącznie pacjentki zakażone koronawirusem, u których ciąża jest zagrożona.
Przed wakacjami na oddział ginekologiczno-położniczy Szpitala Uniwersyteckiego trafiało kilka ciężarnych pacjentek z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem miesięcznie. Teraz jednak ta liczba wzrosła – nawet do 10 osób tygodniowo.
Dlatego zdecydowano, że ciężarne zakażone koronawirusem, u których ciąża przebiega prawidłowo, będą przyjmowane do innych placówek.
"Jednostka kliniczna zajmuje się ciążami wysokiego ryzyka"
- W ostatnich dwóch miesiącach ze względu na gwałtowny wzrost odsetka kobiet ciężarnych z infekcją COVID-19 zmieniliśmy trochę system opieki w Małopolsce. Przy pomocy wojewody ustaliliśmy, że jednostka kliniczna zajmuje się faktycznie ciążami wysokiego ryzyka, powikłanymi, u których występuje też infekcja koronawirusem. Natomiast żeby pacjentki nie musiały jeździć do tak zwanego fizjologicznego porodu po 150-200 kilometrów, to szeroko rozumiany region pomaga nam w porodach fizjologicznych, za co bardzo dziękujemy – mówi prof. UJ dr hab. med. Hubert Huras, Kierownik Oddziału Klinicznego Położnictwa i Perinatologii.
Jak informuje krakowski Szpital Uniwersytecki, dotychczas żadne z dzieci urodzonych tam przez mamy zakażone koronawirusem nie miało pozytywnego testu.
Obecnie niemal wszystkie szpitale w Małopolsce są przygotowane, by przyjmować pacjentki z koronawirusem.
Źródło: TVN24 Kraków