Klocki, kredki i narzędzia - to część łupów 38-latki podejrzanej o sklepowe kradzieże pod Oświęcimiem w Małopolsce. Przez kilka tygodni kobieta miała skanować przy kasie samoobsługowej tylko część produktów. Grozi jej więzienie.
Zarzut kradzieży usłyszała 38-latka z Chełmka (woj. małopolskie), która w jednej z miejscowości pod Oświęcimiem według miejscowych policjantów przez kilku tygodni okradała market spożywczy.
"Kobieta po włożeniu towaru do koszyka udawała się do kasy samoobsługowej, gdzie nabijała tylko część produktów. Ustalono, że w ten sposób skradła towar o łącznej wartości 4164 zł" - poinformowała w komunikacie małopolska policja.
Odzyskali skradzione rzeczy
38-latka została zatrzymana 4 listopada, jednak dopiero teraz policjanci poinformowali o jej ujęciu. Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia.
Funkcjonariusze odzyskali kilkadziesiąt skradzionych przedmiotów, w tym m.in. klocki, kredki, torebkę, bieliznę czy narzędzia.
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja