W poniedziałek strażacy ze Starachowic (woj. świętokrzyskie) wznowili poszukiwania 50-letniego mężczyzny, który wszedł do jeziora Chańcza i nie wypłynął na powierzchnię. To już trzeci dzień poszukiwań.
Mężczyzna pływał w Chańczy w sobotę wieczorem. Nad jeziorem przybywał w towarzystwie dwóch kolegów. – W pewnym momencie powiedział, że idzie się ochłodzić. Wszedł do jeziora i nie wypłynął – relacjonuje Marzena Tkacz ze świętokrzyskiej policji.
Koledzy 50-latka zaalarmowali służby. Na miejsce udała się policja, straż pożarna i zespół nurków. – Każdy z zespołów był wyposażony w łódź. W poszukiwaniach wykorzystano też sonar – mówi Marcin Charuba ze straży pożarnej w Kielcach.
Akcja już tylko z powierzchni
W niedzielę poszukiwania mężczyzny zostały przerwane około godziny 15. – Po ostatnich ulewach przejrzystość wody jest bardzo mała. To uniemożliwiło kontynuowanie działań w nocy – zaznacza Charuba.
Podczas poniedziałkowych poszukiwań strażacy najprawdopodobniej nie będą nurkować. Akcję będą prowadzić z łodzi, korzystając przy tym z sonaru i specjalistycznej kamery.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | NOVA