Turysta z urazem nogi utknął w górach. Został uratowany dzięki specjalnej aplikacji. Zainstalował ją na miejscu

Do zdarzenia doszło w czwartek (9 lutego). Jak relacjonuje dyżurny Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Beskidach, do Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku dotarło zgłoszenie od turysty, który w masywie Babiej Góry doznał urazu nogi.

Ratownicy dyżurni polecili turyście zainstalowanie aplikacji "Ratunek" i dzięki przesłanym koordynatom, otrzymali dokładną lokalizację zdarzenia. - Okazało się, że turysta znajduje się w rejonie Kępy - informują ratownicy.

Czytaj też Aplikacja może uratować życie. "Lokalizuje osobę potrzebującą pomocy z dokładnością do 3 metrów"

Na miejsce wysłany został zespół ratowników ze stacji ratunkowej Markowe Szczawiny. Dzięki dobrej pogodzie dodatkowo zadysponowano na Przełęcz Brona śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, skąd bezpośrednio w rejon wypadku poleciało trzech kolejnych ratowników GOPR.

"Po zlokalizowaniu z powietrza miejsca zdarzenia, w rejonie wypadku desantowało się dwóch ratowników, w tym ratownik medyczny. Po zabezpieczeniu poszkodowany został śmigłowcem ewakuowany z miejsca zdarzenia" - informują w komunikacie ratownicy beskidzkiej grupy GOPR.

Turystę udało się namierzyć dzięki aplikacji "Ratunek". To jedyna aplikacja dołączona do oficjalnego systemu powiadamiania o wypadkach, którą aprobują ochotnicze służby ratunkowe GOPR, TOPR, MOPR i WOPR. Pozwala zlokalizować osobę, która wzywa pomocy z dokładnością do kilku metrów. Dzięki temu rozwiązaniu ratownicy oszczędzają tak cenny czas podczas akcji ratowniczych.

Aplikacja jest darmowa, każdy może ją ściągnąć na telefon ze sklepu Google Play. W chwili zagrożenia wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy - w przypadku GOPR to 985 lub 601 100 300 i aplikacja automatycznie powiadomi odpowiednie służby i prześle wiadomość z lokalizacją osoby, która dzwoni.