Dwie kolejne osoby - brat byłego asystenta byłego posła PSL Jana Burego oraz były kierownik w urzędzie skarbowym w Rzeszowie - zostały oskarżone w sprawie tak zwanej afery podkarpackiej. Prokuratura zarzuca im oszustwa, poświadczenie nieprawdy w dokumentach i przekroczenie uprawnień.
O skierowaniu aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Rzeszowie poinformowała w piątek Prokuratura Krajowa. Śledztwo dotyczące afery podkarpackiej prowadzi śląski wydział PK.
Oskarżeni to Zygmunt P., który jest bratem byłego asystenta byłego posła PSL Jana Burego oraz Tadeusz Ch., który pełnił funkcję kierownika Działu Kontroli Podatkowej w Drugim Urzędzie Skarbowym w Rzeszowie.
Oszustwo
Zygmuntowi P. prokuratura zarzuciła, że w celu uzyskania przez jedną z podkarpackich spółek od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego ponad dwóch milionów złotych dotacji tworzył poświadczającą nieprawdę i nierzetelną dokumentację "dotyczącą okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wsparcia finansowego".
Według prokuratury, przedkładając te dokumenty w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego P. wprowadził w błąd pracowników urzędu i doprowadził tę instytucję finansującą do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie ponad miliona złotych.
P. został też oskarżony o usiłowanie oszustwa na blisko 600 tysięcy złotych. Do wypłaty tych ostatnich środków jednak nie doszło, ponieważ wszczęto kontrolę. Jej skutkiem była uchwała zarządu województwa podkarpackiego o rozwiązaniu umowy o dofinansowanie, na mocy której wypłacane były pieniądze. Przestępcze działania trwały od końca marca 2012 roku do grudnia 2014 roku - podała PK.
Przekroczenie uprawnień
Z kolei Tadeusz Ch. został oskarżony o przekroczenie uprawnień kierownika w Drugim Urzędzie Skarbowym w Rzeszowie poprzez sporządzenie w ramach kontroli podatkowej wyjaśnień dla kontrolowanej spółki z Rzeszowa.
"Podjął on także działania i decyzję o odmowie wszczęcia przeprowadzenia rozszerzonej kontroli tej spółki, o którą wnioskowali podlegli mu pracownicy Drugiego Urzędu Skarbowego w Rzeszowie" - podała prokuratura. Według niej oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez jedną z rzeszowskich spółek w postaci uchylenia się od opodatkowania do budżetu państwa należnego podatku od towarów i usług w kwocie blisko 300 tysięcy złotych. Do popełnienia tego przestępstwa doszło, według ustaleń prokuratury, w kwietniu 2013 roku.
Wielowątkowe śledztwo
Śledztwo w sprawie afery podkarpackiej trwa od lat. W listopadzie 2015 roku prokuratura postawiła sześć zarzutów korupcyjnych byłemu posłowi PSL Janowi Buremu. Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu przyjmował wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Sąd nie uwzględnił prokuratorskiego wniosku o aresztowanie byłego posła. Później Bury usłyszał trzy kolejne zarzuty, dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli.
Oprócz byłego posła, zarzuty w tym śledztwie usłyszało już ponad 20 osób. Są wśród nich między innymi byli szefowie rzeszowskich prokuratur oraz podkarpacki biznesmen z branży paliwowej Marian D. Pod koniec września tego roku CBA poinformowało o zatrzymaniu pod zarzutem korupcji byłego prezesa i byłego wiceprezesa Rafinerii Jasło oraz byłego kierownika działu w rafinerii.
Część wątków zakończyło się już skierowanymi do sądu aktami oskarżenia. Wiosną bieżącego roku prokuratura oskarżyła byłą prokurator apelacyjną z Rzeszowa Annę H. Kobiecie zarzucono popełnienie sześciu przestępstw, między innymi korupcję i przekroczenie uprawnień.
Były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, a potem Urzędu Ochrony Państwa Janusz W. został oskarżony o przyjmowanie korzyści majątkowych, płatną protekcję i pranie brudnych pieniędzy.
W innym wątku we wrześniu 2017 roku PK oskarżyła prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego, Burego oraz kontrolera w rzeszowskiej delegaturze NIK o przestępstwa nadużycia władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie. Żaden z nich nie przyznał się do zarzucanych czynów.
Jak wcześniej podawała prokuratura, podstawą formułowanych wobec podejrzanych zarzutów są między innymi zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych.
Autor: kk/mś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24