Najpierw policjanci podejrzewali, że zorganizowana grupa przestępcza z woj. świętokrzyskiego zajmuje się jedynie nielegalną produkcją tytoniu. Okazało się jednak, że działają też na terenie Niemiec. Tam, siedmiu mężczyzn miało kraść koła z salonów samochodowych, by w Polsce sprzedać je z zyskiem. - To bardzo duża sprawa - mówi o zatrzymaniach Katarzyna Balcer z zespołu prasowego CBŚ.
Rozpracowywaniem grupy przestępczej podejrzanej o sprzedaż wyrobów tytoniowych bez polskich znaków akcyzy funkcjonariusze CBŚ zajmowali się już od kilku miesięcy. Jak zaznaczają, podejrzani stworzyli sprawnie działające nielegalne przedsiębiorstwo.
- Posiadali magazyny, punkty detalicznej sprzedaży, "zatrudniali" ludzi odpowiedzialnych za produkcję, transport oraz dystrybucję – podkreślają.
Międzynarodowi przestępcy
W toku śledztwa okazało się jednak, że członkowie grupy mają na sumieniu nie tylko przestępstwa skarbowe.
- Osoby wchodzące w skład grupy mają szerokie kontakty przestępcze nie tylko w kraju, ale i za granicą. Funkcjonariusze ustalili, że grupa dokonała na terenie Niemiec włamań do salonów samochodowych, kradnąc kilkaset sztuk felg aluminiowych i opon samochodowych markowych firm. Skradzione rzeczy zostały ukryte w nielegalnie wynajętych magazynach na terenie Kielc. W krótkim czasie miały być sprzedane po atrakcyjnej cenie – zaznaczają policjanci.
Funkcjonariusze CBŚ wspierani przez antyterrorystów weszli do magazynów i złapali czterech mężczyzn na gorącym uczynku. W chwili zatrzymania mężczyźni sprzedawali kradzione koła.
W tym samym czasie policjanci wraz z funkcjonariuszami Izby Celnej weszli do kilku wytypowanych wcześniej mieszkań i domów na terenie powiatu kieleckiego i zatrzymali kolejne 3 osoby.
Pół miliona strat
Policjanci zabezpieczyli w sumie 800 kół samochodowych pochodzących z kradzieży na terenie Niemiec o wartości 1,8 miliona złotych oraz 480 tysięcy sztuk papierosów oraz 16 kilogramów tytoniu i 11 litrów alkoholu o szacunkowej wartości 780 tysięcy złotych. Jak zaznaczają policjanci, straty Skarbu Państwa wynoszą prawie 500 tys. złotych.
Na razie mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące paserstwa i przestępstw skarbowych. Zatrzymani przyznali się do stawianych zarzutów. Prokurator zastosował wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych, zakazu opuszczania kraju oraz dozoru policyjnego.
"To duża sprawa"
- To bardzo duża sprawa - mówi o zatrzymaniach Katarzyna Balcer z zespołu prasowego CBŚ. Mężczyźni zdecydowali się złożyć wyjaśnienia, na podstawie których formułowane będą wobec nich kolejne zarzuty, tym razem dotyczące przestępstw popełnianych na terenie Niemiec.
Na razie nie wiadomo, czy zajmą się nimi niemieckie służby, czy sprawa zostanie przekazana do Polski. – Powołany może zostać międzynarodowy zespół śledczy, co przyśpieszyłoby wyjaśnianie sprawy – podkreśla Balcer. Śledczy nie wykluczają też dalszych zatrzymań.
Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl