3 najblizsze miesiące w areszcie 27-letni mieszkaniec gminy Masłów, który w poniedziałek zgłosił się na policję w związku ze śmiercią 40-letniego mężczyzny. Ten został znaleziony martwy na jednej z kieleckich ulic. Według śledczych wcześniej brał udział w szarpaninie.
27-latek z gminy Masłów usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zadecydował, że mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Mężczyzna sam zgłosił się w poniedziałek na komendę. Śledczy podejrzewali, że może on mieć związek z wydarzeniami, które w niedzielę rozegrały się w Kielcach.
Nie żyje 40-latek
W niedzielną noc policjanci z Kielc zostali zaalarmowani, że na skrzyżowaniu ulic Śląskiej i Leszczyńskiej doszło do szarpaniny. Patrol dotarł na miejsce po niewiele ponad minucie. Na miejscu znaleziono leżącego mężczyznę. Mimo udzielonej pomocy, nie udało się go uratować.
Kilka godzin później policjanci zatrzymali 35-letniego mężczyznę, jednak jak poinformował nas Daniel Prokopowicz z kieleckiej prokuratury, po przesłuchaniu został zwolniony.
Przeprowadzona została sekcja zwłok 40-latka. Śledczy nie chcą jednak ujawniać jej wyników.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: policja