16-letni cukrzyk w śpiączce. "Od paru dni nic nie jadł, a matka leży pijana"

Matka chorego nastolatka miała prawie 3 promile alkoholu
Matka chorego nastolatka miała prawie 3 promile alkoholu
Źródło: Shutterstock

16-letni Mateusz z Zarzecza trafił do szpitala w śpiączce hipoglikemicznej. Okazało się, że chłopak jest niemal zagłodzony. Nastolatkiem próbowali zaopiekować się sąsiedzi - twierdzą, że matka chłopca w ogóle się nim nie interesowała. Zamiast tego miała uczestniczyć w libacjach i spędzać czas ze swoim konkubentem.

Jak tłumaczą w rozmowie z "Gazetą Krakowską" sąsiedzi Mateusza, stan chłopca już od jakiegoś czasu był nie najlepszy.

W środę 16-latek przyszedł do jednej z sąsiadek, prosząc o pomoc.

- Powiedział, że jest bardzo głodny, że parę dni nic nie jadł, a matka leży pijana - relacjonuje pani Stanisława. Kobieta nie tylko nakarmiła chłopca, ale też dała mu obiad do domu i zaprosiła na następny dzień na śniadanie.

W czwartek sąsiedzi, poruszeni ciężką sytuacją 16-latka, zebrali dla niego paczkę z jedzeniem

Kilka godzin później stan chłopca gwałtownie się pogorszył - Mateusz zaczął tracić równowagę i osuwać się na ziemię, więc pani Stanisława wezwała pogotowie.

Matka i konkubent byli kompletnie pijani

Oprócz ratowników na miejsce przyjechała też policja, która od razu udała się do domu matki chłopca.

- Kontakt z tą kobietą i z jej konkubentem był bardzo utrudniony. Ona miała prawie 3 promile alkoholu w organizmie, on - 3,7 promila - relacjonuje Agnieszka Fryben, rzecznik prasowy policji w Olkuszu.

Oboje zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień. W środę matka Mateusza ma zostać przesłuchana na policji. O sprawie został też powiadomiony sąd rodzinny.

Stan chłopca się poprawił

Mateusz nadal przebywa w Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, dokąd tydzień temu został przewieziony śpiączce hipoglikemicznej.

- Wtedy lekarz ocenił jego stan jako ciężki. Na dzień dzisiejszy stan chłopca uległ poprawie - informuje Fryben.

Teraz sąd rodzinny zadecyduje, co dalej stanie się z chłopcem. "Gazeta Krakowska" podaje, że może on trafić pod opiekę babci. Jeśli matce chłopca zostanie postawiony zarzut narażenia Mateusza na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, kobiecie będzie groziło do pięciu lat więzienia.

Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków / Gazeta Krakowska

Czytaj także: