12 imigrantów z Wietnamu, którzy nielegalnie przekroczyli zieloną granicę między Ukraina a Polską, zatrzymała Straż Graniczna. Cudzoziemcy jechali jednym samochodem osobowym. Zatrzymano także troje obywateli Słowacji, którzy udzielili im pomocy – podali pogranicznicy.
Jak poinformowała Elżbieta Pikor, rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, strażnicy w poniedziałek nad ranem w miejscowości Kalnica (Podkarpacie) zatrzymali do kontroli dwa samochody osobowe (skoda i volkswagen) na słowackich numerach rejestracyjnych.
- Okazało się, że w skodzie, w przestrzeni pasażersko-bagażowej, stłoczonych było dwanaście osób. Za kierownicą siedział Słowak. Samochód miał wymontowane tylne siedzenia, aby zmieściło się więcej osób. Natomiast w volkswagenie jechała para Słowaków, którzy pilotowali skodę i informowali jej kierowcę o patrolach Straży Granicznej – poinformowała mjr Pikor.
Dodała, że przewożeni w samochodzie Wietnamczycy w wieku od 16 do 30 lat to sześć kobiet i sześciu mężczyzn. Z Ukrainy do Polski przedostali się, idąc pieszo przez Bieszczady.
- Wsiedli do czekającej na nich w pobliżu granicy skody. Nie mieli przy sobie ani dokumentów, ani pieniędzy. Wyjaśnili, że za przerzut do Europy jeszcze w Wietnamie każdy z nich zapłacił po 15 tysięcy dolarów – mówiła rzeczniczka BiOSG.
Celem ich podróży miały być kraje Europy Zachodniej.
133 imigrantów
Wszyscy imigranci w ramach readmisji zostali w środę przekazani stronie ukraińskiej.
Słowacy, którzy im pomagali, to dwaj mężczyźni Martin R. i Martin P. (kierowcy samochodów) w wieku 33 i 43 lat oraz pasażerka Anna J. w wieku 49 lat.
Obaj kierowcy poddali się dobrowolnie karze, której wymiar ustalono na jeden rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
Ponadto wobec całej trójki Słowaków zasądzono karę pieniężną w kwocie po 4 tys. zł od każdego.
Od początku tego roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG zatrzymali łącznie 133 nielegalnych imigrantów. 17 zdarzeń miało charakter przekroczeń grupowych, w 9 przypadkach strażnicy graniczni zatrzymali również organizatorów przerzutu.
Autor: wini / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bieszczadzka Straż Graniczna