Do szpitala przyjęto matkę i córkę. Badało je osobno dwóch lekarzy. Wykryli zatrucie tlenkiem węgla. Zaalarmowali resztę rodziny i straż pożarną. W sumie hospitalizacji wymagało pięć osób. Wojewoda podziękował medykom.
Do zdarzenia doszło 14 lutego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
- Po północy trafiła na SOR pacjentka z objawami zaburzeń rytmu serca, złym samopoczuciem - relacjonowała dzisiaj na spotkaniu u wojewody świętokrzyskiego Iwona Grabowska, lekarka ze szpitala w Ostrowcu.
W tym samym czasie przyjęto też nastoletnią córkę pacjentki, który badał inny lekarz Marcin Bogucki. Wykonali badanie gazometryczne, które potwierdziło wysokie stężenie tlenku węgla w organizmie, co oznacza zatrucie czadem.
- W tym samym czasie postanowiłam poinformować rodzinę chorej, przez samą chorą. Zgłosiłam przypadek na infolinię straży pożarnej o tym, aby niezwłocznie cała rodzina pacjentki również zgłosiła się do szpitala, bo będzie wymagała leczenia - mówiła lekarka.
W podobny sposób zachował się Bogucki. Powiadomił ojca rodziny, który został w domu. Zaalarmowany ojciec razem z dwójką kolejnych osób, od razu wyszedł przed dom. Strażacy potwierdzili zagrożenie zatruciem czadem. Finalnie do szpitala trafiło pięć osób.
Wypełnienie misji lekarza
Wojewoda świętokrzyski Józef Bryk spotkał się z Grabowską, by podziękować jej za wypełnienie misji lekarza. Bogucki z powodu pracy nie mógł być obecny.
- Dziękujemy dziś dwójce lekarzy za ich profesjonalizm, zaangażowanie i czujność, które przyczyniły się do uratowania kilku osób zagrożonych zatruciem tlenkiem węgla. Chcemy podkreślić, jak ważne jest prawdziwe powołanie do zawodu lekarza – powiedział wojewoda.
W wydarzeniu wzięli również udział Bożena Kubicka, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Wielospecjalistycznego Szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim, a także nadbrygadier Krzysztof Ciosek, świętokrzyski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.
Ciosek zaapelował o montowanie w domach czujek tlenku węgla. - W tym roku w województwie świętokrzyskim było 24 zdarzeń z tlenkiem węgla. 11 osób zostało rannych, jedna straciła życie - powiedział. - Bardzo mnie cieszy reakcja pani doktor. Ta sytuacja pokazuje, jak służby ze sobą współpracują po to żeby dbać o bezpieczenstwo społeczeństwa - dodał.
Autorka/Autor: mag /jas
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24