Dym był "trochę inny", strażacy wyczuli amoniak

Nielegalne składowisko odpadów
Końskie (Świętokrzyskie)
Źródło: Google Earth
Inspektorat Ochrony Środowiska sprawdza, czy w Końskich doszło do skażenia gleby. Wezwani do pożaru strażacy wyczuli w powietrzu amoniak. Okazało się, że na terenie nieużytków ktoś składuje nielegalnie odpady.

Informację o pożarze nieużytków przy ulicy Zielonej w Końskich straż dostała w poniedziałek przed północą.

- Dym był trochę inny niż przy pożarze nieużytków, poza tym wykryliśmy charakterystyczną woń amoniaku. Pomiary powietrza wykazały w odległości 100 metrów od 40 do 60 ppm amoniaku – powiedział młodszy brygadier Mariusz Czapelski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich.

Strażacy zabezpieczyli obszar kurtynami wodnymi, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się chmury amoniaku. Czapelski zaznaczył, że mimo braku bezpośredniego zagrożenia dla ludzi okoliczni mieszkańcy otrzymali zalecenie pozostania w domach i zamknięcia okien do czasu zakończenia prowadzonych działań.

Nielegalne składowisko odpadów
Nielegalne składowisko odpadów
Źródło: PSP Końskie

Nielegalne odpady

Z ustaleń Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że na ulicy Zielonej już od dłuższego czasu składowane były odpady i przysypywane ziemią.

- Ilość amoniaku ulatniającego się do środowiska jest niewielka. W związku z tym nie ma podejrzenia, że spowoduje to ponadnormatywne przekroczenia jakości powietrza w tym terenie - zaznaczył zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska Witold Bruzda.

Dodał, że prowadzone są działania w celu ustalenia sprawców. Mają w tym pomóc zapisy z monitoringu z pobliskich obiektów przemysłowych.

Bruzda zaznaczył, że pobrane zostaną próbki gleby w celu oceny ewentualnego przemieszczania się zanieczyszczeń.

- W dalszej kolejności wystąpimy do gminy, żeby wydała decyzję nakazującą usunięcie tych odpadów z tego miejsca - powiedział.

Teren został zabezpieczony, sprawę bada również policja.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: