W zbiorniku Dzierżno Duże na rzece Kłodnicy zakwitły złote algi. Do wody wpuszczany jest nadtlenek wodoru, który ma zmniejszyć jej populację i spowolnić przedostawanie się do Odry. - Sytuacja na zbiorniku Dzierżno pozostaje trudna - przyznała w niedzielę ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Wysokie stężenie złotej algi odnotowano w Dzierżnie Dużym, a także IV sekcji Kanału Gliwickiego, która jest korytarzem dla rzeki Kłodnicy, już na początku sierpnia. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach poinformowało, że dotąd wyłowiono stamtąd ponad 105 ton śniętych ryb.
"Sytuacja jest dynamiczna"
Do wody, w której występuje złota alga (Prymnesium parvum) podawany jest perhydrol (nadtlenek wodoru), który w odpowiednich dawkach ogranicza zakwit toksycznych organizmów.
- Sytuacja na zbiorniku Dzierżno pozostaje trudna, choć wydaje się, że się stabilizuje. Musimy pamiętać, że mamy do czynienia z niekorzystnymi warunkami meteorologicznymi i hydrologicznymi. To wszystko sprawia, że sytuacja jest dynamiczna - zmienia się z dnia na dzień - poinformowała szefowa resortu środowiska podczas konferencji, która odbyła się w pobliżu prowadzonej przez służby akcji.
Jak przekazała podejmowane działania mają uchronić Odrę przed katastrofą, jaka miała miejsce w 2022 roku.
- To, co robimy tu od wielu dni, ma ograniczyć katastrofę, która ma miejsca na zbiorniku Dzierżno, by nie zajęła (złota alga - red.) Kanału Gliwickiego, a przede wszystkim Odry, byśmy nie mieli powtórki z roku 2022. Gdybym pod tym kątem miała ocenić sytuację, to mamy ją względnie pod kontrolą. Sytuacja ze złotą algą nie rozszerza się na tereny inne niż Dzierżno - zapewniła ministra.
Eksperymentalna metoda
Hennig-Kloska zaznaczyła, że skuteczna walka ze złotą algą jest efektem eksperymentu prowadzonego przez Instytut Ochrony Środowiska i naukowców, którzy pracują na miejscu. Jak dodała ministra środowiska, zastosowanie nowej metody pozwala na ograniczenie złotej algi o 95 proc., a w godzinach nocnych nawet o 99 proc.
Spowodowało to jej mniejsze przedostawanie się do Odry, której dopływem jest Kłodnica. W rzece nie ma bowiem możliwości zatrzymania złotej algi za pomocą systemu śluz, jak w przypadku Kanału Gliwickiego.
Nadtlenek wodoru jest wykorzystywany m.in. do zwalczania glonów z gatunku sinic, neutralizacji ścieków i oczyszczania wody. Do walki z zakwitem złotej algi zastosowano go w jeziorach w Wielkiej Brytanii.
"Zaletą nadtlenku wodoru jest fakt, że rozkłada się on w wodzie na tlen i wodę, nie pozostawiając żadnych produktów ubocznych, które mogłyby się akumulować w środowisku. Stąd też jest on eksperymentalnie stosowany w różnych warunkach wodnych, w tym w jeziorach" - informowało MKiŚ.
W Polsce ta metoda była sprawdzana w warunkach laboratoryjnych i terenowych w 2023 roku. Przy zastosowaniu 40 miligramów H2O2 na litr wody uzyskano 97-proc. spadek populacji złotej algi.
Ograniczyć solankę z kopalń
Jak dodała Hennig-Kloska, jej resort pracuje nad znalezieniem sposobu na zmniejszenie ilości zanieczyszczeń, które wpływają do takich zbiorników jak Dzierżno oraz do samej Odry. Chodzi przede wszystkim o solankę zrzucaną do wód z kopalń.
- Pracuje nad tym zespół międzyresortowy. Wierzę, że do końca roku plan inwestycyjny uda się zaprezentować, byśmy mogli walczyć z przyczynami problemu, a nie tylko ze skutkami - podsumowała.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jarek Praszkiewicz