W styczniu było o nich głośno, gdy trzeźwego, ale chorego na cukrzycę pana Macieja odstawili do izby wytrzeźwień. Dziś strażnicy miejscy z Zabrza chwalą się wyróżnieniem dla placówki przyjaznej osobom chorym na cukrzycę. Po wpadce zorganizowali szkolenie. Strażnicy będą jak ratownicy?
Szkolenie odbyło się we wtorek. A, jak czytamy na stronie internetowej zabrzańskiej straży miejskiej, dotyczyło ono "rozpoznawania objawów cukrzycy u osób względem których (funkcjonariusze-red.) podejmują interwencję".
Szkolenie po feralnej interwencji
Komendant zabrzańskich strażników przyznaje, że szkolenie zostało zorganizowane po tym, jak w styczniu funkcjonariusze przewieźli do izby wytrzeźwień mężczyznę, który choruje na cukrzycę. Byli bowiem przekonani, że pan Maciej jest pijany. Zarówno funkcjonariusze, jak i pracownicy izby mieli zignorować opaskę na jego ręce informującą o chorobie.
- Żadne ze szkoleń nie jest przeprowadzane nigdy pod kątem jednej choroby. Cukrzyca to tylko jeden z elementów takich szkoleń. Jednak w związku z sytuacją, która miała niedawno miejsce, zdecydowałam, że warto je zorganizować skoro do tej pory wiedza z tego zakresu nie była wystarczająca - mówi tvn24.pl Mirosława Uziel-Kisińska, która pełni obowiązki komendanta straży miejskiej w Zabrzu.
I wyjaśnia, że "chodzi o to, by w przyszłości ludzie nie mieli wątpliwości i mogli lepiej podjąć interwencję".
Straż przyjazna
Według Uziel-Kisińskiej "normalnie nie przeprowadza się takich szkoleń w zakładach pracy". Dlatego po jego zakończeniu, straż miejska otrzymała specjalne wyróżnienie dla "placówki przyjaznej osobom chorym na cukrzycę".
- Cukrzyca jest czasem bardzo ciężka do rozpoznania. Szczególnie, gdy towarzyszą jej akty przemocy. Jesteśmy chyba jedyną jednostką, która przeprowadziła takie szkolenie - zauważa.
Na tym jednak nie koniec. W planach zabrzańskiej straży miejskiej są bowiem również kursy kwalifikowanej pierwszej pomocy.
- Będziemy przekształcać strażników niemal w ratowników medycznych. Jeżeli to rzeczywiście ma spowodować bezpieczeństwo zarówno funkcjonariusza na służbie, jak i osoby w stosunku do której podejmujemy interwencję, to uważam, że trzeba to zrobić - dodaje Mirosława Uziel-Kisińska.
TEN strażnik też tam był
Na czym polegało szkolenie? Strażnicy dowiedzieli się, jakie są symptomy niedoboru cukru, jak zachowuje się cukrzyk "w ekstremalnych sytuacjach oraz jak powinni sobie radzić w takich przypadkach".
- To szkolenie pokazywało, jak może przebiegać ta choroba, przekazywane były bardzo szczegółowe informacje. Funkcjonariusze mieli wątpliwości, zadawali pytania - opowiada Mirosława Uziel-Kisińska.
Pytana, przyznaje, że wziął w nim udział także strażnik miejski, który podjął w styczniu niefortunną decyzję o przewiezieniu pana Macieja do izby wytrzeźwień. Jednocześnie zaznacza, że ten sam strażnik, latem, pracując w Jastarni, uratował życie innej osoby.
Straż miejska w Zabrzu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS/i / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/www.strazmiejska.zabrze.pl