"Wujek leży pod płotem, nieopodal młyna". Policja poszła tropem wróżki i rozwiązała zagadkę

Zwłoki mężczyzny czekały na ustalenie tożsamości dwa lata
Wróżka wskazała miejsce nieopodal młyna
Źródło: TVN 24 Katowice

- Poszłam do wróżki. Powiedziała mi, że wujek zostanie znaleziony pod płotem nieopodal młyna - wyznała przez telefon policjantom z Zabrza Polka, mieszkająca we Włoszech. Kobieta od dawna nie miała z wujem kontaktu. Tak policjanci rozwikłali zagadkę zwłok odnalezionych w 2015 roku.

Policja w Zabrzu od dwóch lat nie mogła wyjaśnić sprawy znalezionych zwłok.

W sierpniu 2015 roku w zagajniku przy ogrodzeniu na ul. Cmentarnej bawiące się dzieci zauważyły szczątki ludzkie i powiadomiły mężczyznę, który dozorował w pobliżu sprzęt budowlany.

Dozorca zaalarmował policję.

- Sekcja zwłok, a także opinia biegłego nie wskazała, co było przyczyną śmierci człowieka. Określono, że do śmierci mogło dojść kilka tygodni wcześniej - mówi Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Zabrzu.

Ustalono, że zwłoki należą najprawdopodobniej do szczupłego, niewysokiego mężczyzny w wieku 40-50 lat. Ale nikt go nie rozpoznał, także po dodatkowej informacji o licznych brakach w uzębieniu i protezie zębowej z metalową obejmą.

Pobrano DNA, ale nie było go z czym porównać. Nikt o takim kodzie nie figurował w bazie osób zaginionych.

Wróżka i DNA na grzebieniu

Przełom nastąpił w zeszłym roku. Na policję w Zabrzu zadzwoniła Polka, mieszkająca we Włoszech. Powiedziała, że od 2014 roku nie ma kontaktu z wujkiem - dokładnie kuzynem matki, który mieszka w Zabrzu.

- Z początku krępowała się to powiedzieć, ale w końcu przekazała, że była u wróżki, która jej powiedziała, że skontaktuje się z nią urzędnik z Polski i poinformuje, że wujek zostanie odnaleziony pod płotem nieopodal młyna. To nam dało do myślenia, bo miejsce odnalezienia zwłok w 2015 roku znajdowało się nieopodal spalonego młyna - mówi Żyłka.

Polka z Włoch wskazała dom, w którym mieszkał wujek. Policjanci po uzyskaniu zgody prokuratora wkroczyli do opuszczonego budynku i zabezpieczyli materiał genetyczny, m. in. na grzebieniu.

Żyłka: - Kiedy porównaliśmy ten materiał z materiałem szczątków, znalezionych przy ul. Cmentarnej w 2015 roku, okazało się, że to jest właśnie krewny tej pani z Włoch.

Mężczyzna miał 62 lata. Mieszkał sam. Nikt nie zgłosił jego zaginięcia.

Autor: mag//ec/jb / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: