Wjechał na chodnik, skosił znaki, kosze, auto. "Zabójca" kontra "nikt nie pomógł, szok"

Wjechał na chodnik, skosił znaki i kosze
Wjechał na chodnik, skosił znaki i kosze
Źródło: śląska policja

Gliwice podzielone. Kierowca w nocy wjechał na chodnik w centrum miasta. Na wideo z monitoringu przechodnie długo mijają samochód i nie zatrzymują się. "Czy ten niedoszły zabójca jest już w areszcie?" - pytają jedni. Inni: "Ja bym też poszukał tych, co nie zareagowali na wypadek".

Gdy portal "Dzisiaj w Gliwicach" opublikował policyjne wideo z monitoringu, które uwieczniło nocny wypadek na ul. Zwycięstwa, głównej arterii w sercu miasta, w internecie posypały się komentarze.

- Jeżdżą po nocach pijani debile, robią co chcą, na Zwycięstwa wieczorem masakra, w tym mieście bezprawie jest - napisała Anna.

- Wczoraj podobne jakieś wariacje były na skrzyżowaniu przed PKP. Też kogoś aż obróciło, ale chyba obyło się bez wypadku - zauważył Daniel.

To nie tylko odczucia mieszkańców.

Jak informuje gliwicka policja, w ciągu minionego weekendu zatrzymano czterech nietrzeźwych kierowców (powyżej 0,5 promila w organizmie) oraz czterech po użyciu alkoholu (powyżej 0,2 do 0,5 promila).

- Niestety, mimo wyroków, zatrzymywania uprawnień oraz wysokich grzywien, ta liczba to stała tendencja w naszym rejonie - dodają policjanci.

Wideo z ul. Zwycięstwa opublikowali jako przestrogę.

ZNIECZULICA.PL

Druga w nocy z niedzieli na poniedziałek, kierowca mercedesa wjeżdża na chodnik, kasując znaki drogowe, kosze na śmieci i na końcu uderza w zaparkowane audi.

- Nie jechał szybko, nie zdążyłby się rozpędzić, to tuż przy rynku. Po prostu zadziałał alkohol, może jeszcze jakieś rozkojarzenie przy komórce i stracił panowanie nad kierownicą - mówi Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.

Szczęście, że chodnikiem akurat nikt nie przechodził.

- Czy ten niedoszły zabójca jest już w areszcie? - pytają internauci po obejrzeniu monitoringu.

Aleksandra zauważa coś innego: - Ta miażdżąca obojętność ludzi idących po drugiej stronie ulicy...

"ZNIECZULICA.PL. Jakby nic się nie zdarzyło. Szok. Nikt nie pomógł" - wtórują jej inni.

Bożena nawet poszukałaby tych, co nie zareagowali. - To też karalne - podkreśla.

Słomski: - 20-letniemu kierowcy nic się nie stało. Miał 1,1 promila alkoholu w organizmie. Zatrzymano mu prawo jazdy i wszczęto postępowanie.

Ulica Zwycięstwa w Gliwicach, za plecami już rynek:

Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: