Martwe ryby w zbiorniku. "Sandacze mają za mało tlenu"

Martwe ryby w zbiorniku Kozłowa Góra niedaleko Tarnowskich Gór
Tarnowskie Góry
Źródło: Google Maps
Na zaporze zbiornika Kozłowa Góra w Świerklańcu (Śląskie) znaleziono dużą liczbę martwych ryb. Na miejsce jedzie policja. Kierownik zbiornika wodnego podkreślił, że sytuacja ma związek z niską zawartością tlenu w wodzie, co doprowadziło do śmierci ponad 60 sandaczy. - Nie ma tam substancji, które by mogły w jakikolwiek sposób zatruć tę wodę - uspokoił.

Jak dowiedzieli się dziennikarze TVN24, we wtorek przed godziną 14 służby otrzymały zgłoszenie o martwych rybach w zbiorniku zaporowym Kozłowa Góra w Świerklańcu w województwie śląskim.

Policja jedzie na miejsce

O sprawie poinformował nas jeden z mieszkańców. - Padają ogromne ilości ryb - powiedział.

Martwe ryby w zbiorniku Kozłowa Góra niedaleko Tarnowskich Gór
Martwe ryby w zbiorniku Kozłowa Góra niedaleko Tarnowskich Gór
Źródło: internauta

- Zawiadomienie dotyczyło dużej ilości martwych ryb na zaporze, na południowym brzegu zbiornika Kozłowa Góra. Policjanci są w trakcie dojazdu na miejsce - powiedział nam przed godziną 14.30 podkom. Kamil Kubica z Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach.

"Za mało tlenu"

Andrzej Siudy, kierownik Zbiorników Wodnych w Goczałkowicach i Kozłowej Górze, przekazał w rozmowie z TVN24, że pierwsze informacje o śniętych rybach otrzymał w poniedziałek rano. Zapewnił, że o sprawie od razu został powiadomiony Polski Związek Wędkarski (PZW), Wody Polskie i Państwowa Straż Rybacka.

- Dalsze działania podejmuje użytkownik rybacki, czyli PZW. Oni od wczoraj wyciągają te ryby, myśmy tylko szukali przyczyny, nasze laboratorium akredytowane wykazało, że nie ma tam substancji, które by mogły w jakikolwiek sposób zatruć tę wodę, natomiast jest 20 stopni Celsjusza na dnie i 40 procent tlenu. To jest dla sandaczy znacznie za mało - wyjaśnił Andrzej Siudy. Dodał, że w poniedziałek odnaleziono 11 śniętych ryb, a we wtorek już około 50.

Kierownik zbiorników podkreślił, że zjawisko dotyczy tylko sandaczy. - To bardzo delikatna ryba, która bez (odpowiedniej ilości - red.) tlenu nie wytrzymuje. Jest to zjawisko naturalne związane z zakwitami sinic. Ubolewamy nad tym - powiedział. Siudy wskazał, że sytuacja ulegnie zmianie, gdy poprawią się warunki tlenowe w wodzie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: