Wtorek to dwunasty dzień, kiedy mały Kacper przebywa na oddziale intensywnej terapii chorzowskiego centrum. Lekarze wciąż określają jego stan jako bardzo ciężki.
Rzecznik placówki potwierdza, że chłopiec nadal jest nieprzytomny i oddycha za pomocą respiratora.
Bity przez najbliższych
4-latka pobił partner jego matki, 26-latek, który w chwili zatrzymania w domu w Bytomiu miał ponad promil alkoholu we krwi. Usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka.
- Rysuje się nam taki obraz zdarzenia, że chłopiec od dłuższego czasu był karcony przez tego mężczyznę. Obrażenia wskazują, że nie było to jednorazowe zdarzenie. O tym wiedziały zarówno matka dziecka jak i matka mężczyzny - mówił kilka dni temu Tomasz Gogolin z katowickiej policji.
28-letnia matka chłopca usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy synowi, za co grozi jej do 3 lat więzienia. Z kolei 65-letnia babcia chłopca jest podejrzana o znęcanie się nad czterolatkiem oraz nieudzielenie mu pomocy, za co grozi jej do 5 lat.
Zatrzymani przyznali się do winy. Matka Kacpra i jej partner zostali tymczasowo zatrzymani, odpowiednio na dwa i trzy miesiące. Babcia dostała dozór policyjny.
Orkiestra apeluje o reagowanie
30 grudnia do chorzowskiego szpitala, gdzie leży czterolatek, przyjechał szef Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. – Oglądanie czteroletniego dziecka, które jest posiniaczone, które ma ślady duszenia, nie mieści się w głowie. To, co tutaj widzimy, to coś nieprawdopodobnego, jak z najgorszych horrorów – komentował później.
Owsiak odwiedził pobitego czterolatka. "To jak z najgorszego horroru"
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: pw/par / Źródło: TVN24 Katowice