– Stan zdrowia chłopca się nie zmienia, wciąż jest bardzo ciężki – mówi rzecznik Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii, Grzegorz Grzegorek. Czterolatek trafił do placówki w nocy z 26 na 27 grudnia, pobity przez pijanego 26-letniego partnera matki.
Wtorek to dwunasty dzień, kiedy mały Kacper przebywa na oddziale intensywnej terapii chorzowskiego centrum. Lekarze wciąż określają jego stan jako bardzo ciężki.
Rzecznik placówki potwierdza, że chłopiec nadal jest nieprzytomny i oddycha za pomocą respiratora.
Bity przez najbliższych
4-latka pobił partner jego matki, 26-latek, który w chwili zatrzymania w domu w Bytomiu miał ponad promil alkoholu we krwi. Usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka.
- Rysuje się nam taki obraz zdarzenia, że chłopiec od dłuższego czasu był karcony przez tego mężczyznę. Obrażenia wskazują, że nie było to jednorazowe zdarzenie. O tym wiedziały zarówno matka dziecka jak i matka mężczyzny - mówił kilka dni temu Tomasz Gogolin z katowickiej policji.
28-letnia matka chłopca usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy synowi, za co grozi jej do 3 lat więzienia. Z kolei 65-letnia babcia chłopca jest podejrzana o znęcanie się nad czterolatkiem oraz nieudzielenie mu pomocy, za co grozi jej do 5 lat.
Zatrzymani przyznali się do winy. Matka Kacpra i jej partner zostali tymczasowo zatrzymani, odpowiednio na dwa i trzy miesiące. Babcia dostała dozór policyjny.
Orkiestra apeluje o reagowanie
30 grudnia do chorzowskiego szpitala, gdzie leży czterolatek, przyjechał szef Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. – Oglądanie czteroletniego dziecka, które jest posiniaczone, które ma ślady duszenia, nie mieści się w głowie. To, co tutaj widzimy, to coś nieprawdopodobnego, jak z najgorszych horrorów – komentował później.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: pw/par / Źródło: TVN24 Katowice