64-letni kierowca zjechał na przeciwny pas ruchu, przejechał przez przejście dla pieszych i wjechał na chodnik. Doszło do potrącenia 74-letniej pieszej, która mimo reanimacji zmarła na miejscu. Nieprzytomny mężczyzna został zabrany do szpitala. Nie udało się go uratować.
Po godzinie 9 w poniedziałek doszło do tragicznego wypadku na skrzyżowaniu ulic Braci Mieroszowskich i Blachnickiego w Sosnowcu. Pierwsze informacje dostaliśmy na Kontakt24.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń, 64-latek jechał skodą ulicą Mieroszewskich w kierunku Dąbrowy Górniczej, i najprawdopodobniej zasłabł. Auto zjechało na przeciwległy pas ruchu, przecięło jezdnię, przejechało przez przejście dla pieszych, ścięło barierki dla rowerzystów i zatrzymało się, uderzając w słup sygnalizacji świetlnej - przekazuje Sonia Kepper, rzeczniczka policji w Sosnowcu.
Skoda potrąciła kobietę. - Jeszcze ustalamy, czy piesza była na pasach, czy na chodniku. Doszło do potrącenia, na skutek którego, mimo podjętej reanimacji, 74-latka zmarła - poinformowała Kepper.
Kierowca został zabrany do szpitala, był nieprzytomny. Jak przekazała policjantka, tam mężczyzna zmarł.
W ustalaniu przebiegu wypadku pomagają zeznania świadków, których - jak mówi policjantka - było dużo. Na miejscu pracowali prokurator, patolog oraz biegły do spraw rekonstrukcji wypadków.
Źródło: TVN24 Katowice, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja