Siostra Bernadetta, skazana na 2 lata pozbawienia wolności za przemoc w prowadzonym przez zakon boromeuszek ośrodku wychowawczym w Zabrzu, cofnęła wniosek o zawieszenie kary. Po raz pierwszy przeprosiła też za swoje czyny. Prokuratura jest takim obrotem sprawy zaskoczona, ale i zadowolona.
- Lepiej późno, niż wcale. Bardzo dobrze, że siostra Bernadetta zrozumiała swoje zachowanie. Co prawda po kilkunastu latach, ale to należy akurat chyba pochwalić - mówi reporterowi TVN24 Michał Szułczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Tamtejszy Sąd Okręgowy miał w czwartek rozpoznawać zażalenie s. Bernadetty na decyzję Sądu Rejonowego w Zabrzu, który w kwietniu nie zgodził się na zawieszenie jej kary. Jednak nieoczekiwanie na początku posiedzenia pełnomocnik siostry, mec. Michał Kelm poinformował, że jego klientka cofa zażalenie. CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ
Sprawa pod lupą prokuratury
Cofnięcie zażalenia na zawieszenie kary pozbawienia wolności oraz oświadczenie, które złożyła siostra Bernadetta, kończą dzisiejsze działania prokuratury. Nie jest jednak wykluczone, że gliwicka prokuratura wróci do sprawy Agnieszki F., bo - jako osoba skazana - będzie ona mogła złożyć wniosek o przerwanie kary ze względu na stan zdrowia lub o przedterminowe zwolnienie. Wówczas prokuratura będzie śledzić tę sprawę.
- Jeżeli siostra będzie przebywała na naszym terenie, wokanda z sądu wpłynie do naszej prokuratury, bądź do prokuratury rejonowej, gdzie znajduje się zakład karny. Jeżeli będzie tak, iż siostra będzie odbywała karę w innym okręgu, do tamtejszej jednostki prokuratury wpłynie zapewne ta wokanda i prokurator z tamtejszej jednostki – a mamy jednolitość prokuratury – będzie uczestniczył w posiedzeniu - tłumaczy Szułczyński.
Siostra wcześniej opuści więzienie?
W przypadku zgłoszenia ewentualnego pogorszenia stanu zdrowia zakonnicy, będzie to weryfikowane przez sąd stosowną opinią biegłego lekarza medycyny sądowej.
- Proszę pamiętać, że nikt nie powinien przebywać w zakładzie karnym, jeżeli jest naprawdę ciężko chory. Przecież mamy zasadę humanitaryzmu i chyba wszyscy się z tym zgadzamy, że taka osoba nie powinna wtedy przebywać w zakładzie karnym, jeżeli grozi to jej życiu i zdrowiu - mówi prokurator.
Siostra może również złożyć wniosek o przedterminowe zwolnienie. Będzie to możliwe po roku odbywania kary. Prokuratura nie chce jednak spekulować, jakie może wówczas podjąć kroki. - Jeżeli taki wniosek wpłynie, dostaniemy wokandę, wtedy będziemy się tym zajmowali – ucina prokurator Szułczyński.
Wiosną trafiła do więzienia
W 2011 r. gliwicki sąd okręgowy skazał siostrę Bernadettę na bezwzględną karę dwóch lat więzienia. Zaostrzył wyrok sądu rejonowego, który wymierzył jej karę w zawieszeniu. Zakonnica jednak przez lata nie trafiała do więzienia. Sąd odraczał jej karę po wnioskach, w których skazana powoływała się na stan zdrowia i wiek. Trafiła do niego dopiero w maju tego roku, bo minął okres odroczenia kary ze względu na stan zdrowia i należało wykonać sądowy nakaz doprowadzenia.
Skazana za znęcanie
Agnieszka F. w latach 1991-2007 pełniła rolę dyrektora Specjalnego Ośrodka Wychowawczego Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek w Zabrzu, gdzie prowadzono dom dziecka oraz opiekowano się chorymi i biednymi dziećmi z całego miasta. To właśnie tam siostra Bernadetta miała przez kilkanaście lat znęcać się psychicznie i fizycznie nad swoimi wychowankami, podżegać do aktów pedofilskich oraz nakłaniać starsze dzieci do przemocy fizycznej.
Druga odpowiadająca w procesie zakonnica została skazana na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Według prokuratury, b. dyrektorka i jej podwładna zlecały wykonanie kar fizycznych na dzieciach innym wychowankom oraz same stosowały wobec podopiecznych przemoc fizyczną i psychiczną. Sprawa obejmowała łącznie 20 zarzutów dotyczących okresu od stycznia 2005 do stycznia 2006 r.
Zobacz materiał Czarno na Białym:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS/i / Źródło: TVN 24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Adam Jones, Ph.D.