We wrześniu 2020 roku mężczyzna ukradł mieszkance Siemianowic Śląskich 200 złotych i na odchodnym zostawił niedopałek papierosa w butelce. Ślad DNA został wyizolowany z niedopałka, ale dopiero po dwóch latach doprowadził do aktu oskarżenia.
28-letni Daniel R. z Bytomia był wielokrotnie karany za kradzieże z włamaniem. Obecnie jest w więzieniu w Zabrzu.. Gdy już tam siedział, śledczy dowiedli, że jest sprawcą jeszcze jednego przestępstwa, do którego doszło dwa lata temu w Siemianowicach Śląskich. - Nie przyznaje się to tego i nie składa wyjaśnień - mówi Beata Cedzyńska, szefowa siemianowickiej prokuratury.
Mimo to 21 września do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko R. Znowu jest to kradzież z włamaniem, ale tym razem w warunkach recydywy. Oznacza to, że przed zarzucanym czynem 28-latek był już po odsiadce za podobne przestępstwo.
Zgasił papierosa i zostawił w miejscu przestępstwa
We wrześniu 2020 roku do mieszkanki Siemianowic zapukał mężczyzna. Jak opisuje Cedzyńska, zaproponował kobiecie zakup papierosów. - Kobieta odmówiła, bo - jak powiedziała - nie pali papierosów. Wtedy mężczyzna wepchnął ją do środka mieszkania, zamierzył się plastikową butelkę, którą miał przy sobie i zagroził kobiecie, że ją zabije, jeśli nie da mu pieniędzy - relacjonuje prokurator.
Kobieta dała mężczyźnie 200 złotych. Ten na odchodnym zgasił papierosa, którego palił i wrzucił niedopałek do plastikowej butelki, którą zostawił w mieszkaniu.
Gdy kobieta opowiedziała wszystko policji, śledczy zabezpieczyli niedopałek do badań kryminalistycznych.
Rok po umorzeniu śledztwa właściciel niedopałka odnaleziony w więzieniu
- Ślady biologiczne zostały wyizolowane z niedopałka, ale nic nam wtedy nie dały, ponieważ w grudniu 2020 roku śledztwo zakończyło się niewykryciem sprawcy - mówi Cedzyńska.
Prokurator wyjaśnia, że nie od każdego podejrzanego czy skazanego pobierana jest próbka DNA. Nie robi się tego, jeśli inne dowody są wystarczające, by rozwiązać przestępstwo. Dlatego śledczy nie mogli porównać materiału biologicznego z niedopałka z profilem genetycznym Daniela R. Udało się to dopiero w grudniu 2021 roku, czyli rok po umorzeniu śledztwa. - Policja wystąpiła do prokuratury o akta, dotyczące rozboju z września 2020 roku w związku z profilem DNA. W styczniu dostaliśmy od policji informację, że sprawca tego przestępstwa przebywa w więzieniu - mówi Cedzyńska.
Żeby nie było wątpliwości, od skazanego pobrano odciski palców i porównano z odciskami na niedopałku, a wizerunek mężczyzny okazano pokrzywdzonej kobiecie. Mieszkanka Siemianowic nie rozpoznała w R. napastnika. O postawieniu 28-latkowi zarzutu przesądziła opinia biegłego, który uznał, że to R. pozostawił w mieszkaniu niedopałek papierosa.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock